Sługa Jahwe

Niedziela, Niedziela Palmowa, rok B, Iz 50,4-7

Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym Mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg Mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam. 

 

    Izraelici oczekiwali przyjścia Mesjasza, który przywróci Królestwo Boże na ziemi. Jego przyjście zapowiadali prorocy. Wśród nich był także prorok Izajasz. W swojej księdze opisuje Mesjasza jako Sługę Jahwe, który będzie cierpiał. To cierpienie ma jednak swój sens.

    Przez cierpienie Sługa Jahwe, obiecany Mesjasz, dokona odkupienia człowieka. Wtedy zapanuje prawdziwe Królestwo Boże, gdzie człowiek na nowo będzie żył w przyjaźni ze swoim Stwórcą. Mesjasz jest cierpiącym Sługą Jahwe, który chce uratować człowieka. To proroctwo Izajasza wypełniło się w osobie Jezusa Chrystusa.

 

Inne komentarze ks. Pawła