Spełnić się w życiu

Środa, Św. Józefa, rzemieślnika, rok II, J 15,1-8

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który go uprawia. Każdą latorośl, która nie przynosi we Mnie owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was będę trwać. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeżeli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto nie trwa we Mnie, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. Potem ją zbierają i wrzucają w ogień, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, to proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami».

 

Bóg stworzył nas, abyśmy przeżyli nasze życie owocnie. Gdy czujemy się spełnieni, to jednocześnie mamy poczucie sensu w życiu. Dla osoby wierzącej celem, do którego powinna dążyć, jest „trwanie w Bogu”. To dzięki jedności ze Stwórcą jesteśmy w stanie właściwie ukierunkować swoje pragnienia i wydać w życiu konkretne owoce. To „trwanie w Bogu” nie jest stylem życia przeznaczonym jedynie dla mnichów i mniszek. Chodzi tu tylko o to, abyśmy żyli zgodnie z naszym życiowym powołaniem, w harmonii przeżywając to, co ludzkie, i to, co boskie. Tak jak latorośl, która będąc częścią winnego krzewu, z niego czerpie witalność i w nim wydaje owoce. Jezus obiecuje tym, którzy będą w Nim trwać, spełnienie wszystkich ich pragnień. Jakie one będą? Na pewno zakorzenione w Bogu. Ktoś, kto trwa w Bogu, upodabnia się do Niego i pełnię szczęścia znajduje tylko na drodze wiodącej do Boga.