Sprawa polityczna

Poniedziałek, XXV Tydzień Zwykły, rok I, Mt 9,9-13

Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: „Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?”
On, usłyszawszy to, rzekł: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: «Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary». Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników”.

 

Czytając dzisiejszą ewangelię, przyszedł mi do głowy obraz polityków pewnej partii, którzy chętnie i licznie uczestniczą w ważnych uroczystościach życia kościelnego: celebrach eucharystycznych z biskupami, procesjach, marszach… Wielu z nich już „po przejściach” np.: trzecia „żona”, udział w jakiejś aferze, kłamstwa, „naginanie prawdy” dla sukcesu w wyborach itd., itp.

Na taki widok wielu „prawdziwych katolików” mówi „tak być nie może, to jest skandal! Ci ludzie nie są godni stać tak blisko Jezusa, to jest tylko po to, żeby kamery ich pokazały”. Może i tak jest, ale…, to właśnie Jezus przychodzi dziś do nich na ucztę, siada pośród nich.

Istnieje w nas wielka pokusa myślenia, że można być tylko  blisko Jezusa, będąc wręcz idealnym. A to sam Chrystus mówi, że „nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników”.
 

ks. Piotr Chmielecki SCJ, zbieramto.pl