Średnia krajowa

Niedziela, XXVII Tydzień Zwykły, rok C, Łk 17,5-10

Apostołowie prosili Pana: Przymnóż nam wiary. Pan rzekł: Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: Pójdź i siądź do stołu? Czy nie powie mu raczej: Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać.

     Niedzielna Eucharystia, okresowy sakrament pokuty i komunia święta wypełniają przestrzeń naszych relacji do Pana Boga i do ludzi. Czy choć jeden raz zawołaliśmy w Roku Wiary: Panie przymnóż nam wiary? Wątpię. Wygodniej bowiem poruszać się „w średniej krajowej”. Każde wychylanie się jest ryzykowne. A nuż trzeba będzie z czegoś zrezygnować, komuś przebaczyć, poskładać od nowa poranione serce i sumienie. Każdy, kto się wychyla w kwestiach wiary, słono za to płaci. Kto nie chce być katolikiem przeciętnym i letnim naraża się wielkim tego świata. Niektórzy za taką nieprzeciętność narażają się i dzisiaj na cierpienie, a nawet na śmierć. Nosimy już w sobie ziarno gorczycy. Jesteśmy ochrzczeni. Jesteśmy Ludem Bożym. To jednak nie wystarczy do zbawienia. Ziarno naszej wiary musi ciągle wzrastać, dojrzewać, aż wyda właściwy owoc. Dlatego trzeba, abym każdego dnia wołał: Panie, przymnóż nam wiary!

Fot. sxc.hu