Styl Chrystusowego kapłaństwa

Czwartek, Święto Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana, rok II, Mk 14,22-25

W pierwszy dzień Przaśników, kiedy ofiarowywano Paschę, Jezus, gdy jedli, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: «Bierzcie, to jest Ciało moje». Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, i pili z niego wszyscy. I rzekł do nich: «To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana. Zaprawdę, powiadam wam: Odtąd nie będę już pił napoju z owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić będę go nowy w królestwie Bożym».

 

Dzisiejszą Ewangelię Kościół proklamuje nam w Święto Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana. Tym samym chce nam ukazać, na czym polega to Chrystusowe bycie Kapłanem. On nie składa Ojcu w ofierze czegoś zewnętrznego, jak robili to wszyscy dotychczasowi kapłani Starego Przymierza, którzy zabijali woły, baranki czy gołębie. On oddaje swoje Ciało i swoją Krew, czyli składa za lud swoje życie, siebie samego. I robi to z czystej, nieprzymuszonej niczym miłości, nie zważając nawet na to, że ofiaruje się za grzeszników, czyli tych, którzy Go odrzucają i są Mu wrodzy. To jedyny taki Kapłan w świecie, dlatego mówimy o Nim „Najwyższy i Wieczny”, gdyż Jego ofiara dokonana jeden raz w czasie i w historii, trwa na wieki.

Nasze życie przez chrzest święty jest w tę Jego ofiarę włączone. Jeśli wchodzimy w Chrystusowy sposób ofiarowywania własnego życia za braci, możemy wraz z Nim powiedzieć do nich: „Oto ciało moje za Was wydane”; „Oto krew moja za Was wylana”. Wtedy nasze życie staje się miłą wonią na chwałę Ojca. To jedyny sposób, aby nasza ofiara podobała się Ojcu: nie tyle ofiarowywać Mu „coś”, gdyż to jedynie buduje nasze dobre samopoczucie i wprowadza nas w iluzję własnej wielkości; ile ofiarowywać Mu siebie w traceniu życia na służbę braciom. Oto styl Chrystusowego kapłaństwa.