Świadek Jezusa

Czwartek, Św. męczenników Pawła Miki i Towarzyszy (6 lutego), rok II, Mk 6,7-13

Jezus przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi i przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski: ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie. «Ale idźcie obuci w sandały i nie wdziewajcie dwóch sukien». I mówił do nich: «Gdy do jakiegoś domu wejdziecie, zostańcie tam, aż stamtąd wyjdziecie. Jeśli w jakimś miejscu was nie przyjmą i nie będą was słuchać, wychodząc stamtąd, strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich». Oni więc wyszli i wzywali do nawracania się. Wyrzucali też wiele złych duchów, a wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali.

 

Nie jest łatwo być świadkiem Jezusa. Ci, którzy nie wstydzą się przynależności do Niego, często są wyśmiewani i obrażani. Pan Jezus jednak wysyła swoich świadków i daje im wszystko, czego im potrzeba. Nie muszą ze sobą niczego zabierać. On troszczy się o wszystko.

Ty też możesz być świadkiem Pana. Jak? Nie musisz jak apostołowie dokonywać cudownych uzdrowień czy wyrzucać złych duchów, ale uczyń znak krzyża przed zjedzeniem cheeseburgera w McDonaldzie – i to będzie świadectwo. Przeżegnaj się na ulicy, przechodząc koło kościoła, życz komuś błogosławionego dnia – i to będzie świadectwo! Powiedz koledze, że pomodlisz się za niego – i to będzie wielkie świadectwo! Jezus posyła Ciebie tak jak apostołów. Bądź Jego świadkiem!