Świadkowie

Sobota, Sobota Wielkanocy, rok I, Mk 16,9-15

Ci jednak słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie chcieli wierzyć. Potem ukazał się w innej postaci dwom z nich na drodze, gdy szli do wsi. Oni powrócili i oznajmili pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli. W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego. I rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!

 

    Wyrzucał im brak wiary i upór, że nie wierzyli. Tak bardzo trudno było uwierzyć w zmartwychwstanie Jezusa, że dopiero spotkanie z Nim przekonuje przerażone straszliwą męką i śmiercią serca apostołów. Trudno i nam dzisiaj żyć tak, by być czytelnymi świadkami Zmartwychwstałego.

     Co robić więc? Dać się Mu spotkać. W Eucharystii, czytanej i medytowanej Ewangelii, adoracji Najświętszego sakramentu, spotkanym w dobroci i życzliwości drugim człowieku. I jeśli pozwolimy, by nam się w ten sposób objawił, to jak apostołowie nie będziemy mogli nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli (Dz 4, 13-21) i będziemy gościć wszelkiemu stworzeniu niezmierzoną radość Dobrej Nowiny, wszelkiemu stworzeniu.

 

Inne komentarze ks. Zdzisława