Światło wiary

Czwartek, XXVI Tydzień Zwykły, rok II, Hi 19,21-27

Hiob powiedział: «Zlitujcie się, przyjaciele moi, zlitujcie, bo ręka Boga mnie dotknęła. Czemu, jak Bóg, mnie ścigacie? Nie syci was wygląd ciała? Oby me słowa zostały spisane, oby w księdze utrwalone! Żelaznym rylcem i ołowiem na skale wyryte na wieki! Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje i jako ostatni stanie na ziemi. Potem me szczątki skórą przyodzieje, i ciałem swym Boga zobaczę. To właśnie ja Go zobaczę, moje oczy ujrzą, nie kto inny; moje nerki już mdleją z tęsknoty».

 

Trudna jest historia Hioba. Boimy się jej, bo wiele w niej cierpienia i nie wszystko do końca jesteśmy w stanie wyjaśnić. Jest jednak światło w steranym Hiobie. Światło wiary. Wzrok człowieka cierpiącego jest przenikliwy, a jego serce wrażliwsze. Bóg chce być widoczny – zwłaszcza w naszym cierpieniu, widoczny dla nas i dla naszego zbawienia.