Światłość świata

Poniedziałek, V Tydzień Wielkiego Postu, rok II, J 8,12-20

 W odpowiedzi rzekł do nich Jezus: Nawet jeżeli Ja sam o sobie wydaję świadectwo, świadectwo moje jest prawdziwe, bo wiem skąd przyszedłem i dokąd idę. Wy zaś nie wiecie, ani skąd przychodzę, ani dokąd idę. Wy wydajecie sąd według zasad tylko ludzkich. Ja nie sądzę nikogo. A jeśli nawet będę sądził, to sąd mój jest prawdziwy, ponieważ Ja nie jestem sam, lecz Ja i Ten, który Mnie posłał. Także w waszym Prawie jest napisane, że świadectwo dwóch ludzi jest prawdziwe. (18) Oto Ja sam wydaję świadectwo o sobie samym oraz świadczy o Mnie Ojciec, który Mnie posłał. Na to powiedzieli Mu: Gdzie jest Twój Ojciec? Jezus odpowiedział: Nie znacie ani Mnie, ani Ojca mego. Gdybyście Mnie poznali, poznalibyście i Ojca mego. Słowa te wypowiedział przy skarbcu, kiedy uczył w świątyni. Mimo to nikt Go nie pojmał, gdyż godzina Jego jeszcze nie nadeszła.

 

    Słowa Jezusa: Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia zapewne dotknęły wszystkich ludzi, którzy znajdowali się świątyni, ale w sposób szczególny dotknęły również faryzeuszów, którzy odczuwają niepokój w sercu. Ponieważ boją się ujawnienia swoich ciemnych dróg, bo zamiast światła Boga szukają siebie samych a przez to nie znają Ojca i boją się Jego bliskości. Dlaczego zostawiamy Światło, które daj życie, które niesie ze sobą wszelkie łaski, które daj pokój, którego tak bardzo nam wszystkim brakuje?