Świątynia Ducha Świętego

Piątek, XXXIII Tydzień Zwykły, rok II, Łk 19,45-48

Lecz arcykapłani i uczeni w Piśmie oraz przywódcy ludu czyhali na Jego życie. Tylko nie wiedzieli, co by mogli uczynić, cały lud bowiem słuchał Go z zapartym tchem.

 

Każdy z nas w momencie chrztu staje się świątynią Ducha Świętego, żywym kamieniem Mistycznego Ciała Chrystusa, Żywego Kościoła. W głębi naszej duszy, naszego serca zamieszkuje Trójca Święta. To najpierw tutaj, w naszym wnętrzu, powinniśmy szukać tej Bożej Obecności, w głębi naszych serc zanosić modlitwy i uwielbienie, dziękczynienie. Zanim usta wypowiedzą słowa, one już najpierw znajdują się w naszym sercu. Tylko jak często o tym zapominamy, jak bardzo się oddalamy pochłonięci codziennym życiem, pracą, sukcesami, studiami, rodziną itd.

Dlatego Chrystusowi tak bardzo zależy, aby każdy odkrył w sobie to źródło życia i stał się prawdziwie żywą świątynią, miejscem żywej modlitwy. On pragnie z całą gorliwością „wejść” do każdego serca i w nim nieustannie przebywać i codziennie nauczać, jak czynił to niegdyś w Świątyni. On pragnie uczynić każdego z nas prawdziwym domem Bożym.

Aby jednak otworzyć się i przyjąć w całej pełni naukę Jezusa potrzeba oczyszczenia serca, umysłu, mentalności, potrzeba, aby stary człowiek umarł, a narodził się nowy. Trzeba zerwać z grzechem. Jednym słowem potrzeba pozwolić, aby Jezus „powyrzucał” to wszystko co przeszkadza nam zbliżyć się do Niego, aby uwolnił nas od wszelkiej „interesowności i kalkulacji” i od wszystkiego, co zabija Boga w nas i czyni z nas „jaskinie zbójców”.

Trzeba pozwolić Jezusowi, aby mocą swojej łaski uwolnił nas od grzechu i uczynił wszystko nowe, wprowadził nas w „darmowość” czasu i modlitwy, aby nas nauczył, jak się modlić. Jezus uczyni wszystko, potrzebuje jedynie naszego TAK i zaufania. Może na początku będzie to trochę bolało i pojawi się opór „starego człowieka”, poczucie ogołacania, że coś tracę, że coś się wali pod nogami, bo prawda o sobie nie zawsze jest łatwa do przyjęcia, prawda o naszej grzeszności, naszej pysze, zazdrości, chciwości itd. Ale jak warto poddać się tej „Jezusowej oczyszczającej operacji”; oczyszczeniu naszego spojrzenia, oczyszczeniu świątyni naszego serca, by stała się nowa i o wiele piękniejsza niż wcześniej, w której zabrzmi nieustanny hymn uwielbienia i ciągłe echo Bożego Słowa. To jest naprawdę możliwe, bo dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych.

Duchu Święty przyjdź, przyjdź Duchu Święty...

 

Zobacz >>Archiwum<< Radia Profeto - wszystkie audycje, które były emitowane na naszej antenie w jednym miejscu.