Świętość

Niedziela, IV Tydzień Zwykły, rok A, Mt 5,1-12a


Widząc tłumy, wstąpił Jezus na wzgórze i usiadł, a uczniowie Jego zbliżyli się doń. Otworzywszy tedy usta swoje, nauczał ich mówiąc: Błogosławieni ubodzy duchem, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą albowiem będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem odziedziczą ziemie. Błogosławieni, którzy cierpią głód i odczuwają pragnienie sprawiedliwości, albowiem będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem dostąpią miłosierdzia. Błogosławieni czystego serca, albowiem zobaczą Boga. Błogo-sławieni, którzy zabiegają o pokój, albowiem będą nazwani synami Boga. Błogosławieni, którzy znoszą prześladowania dla sprawiedliwości, do nich bowiem należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy was znieważają, prześladują i obrzucają oszczerstwami z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, bo już macie wielka zapłatę w niebie. To przecież tak właśnie prześladowano proroków, poprzedników waszych.
 

Biblia nic nie mówi, jak długo ludzie trwali w tej świętości, w przyjaźni z Bogiem. Ludzie stworzeni na obraz i podobieństwo Boże przynależeli do Bożej rodziny. Obraz jest jakby cieniem rzeczywistości, patrząc na obraz poznaje się w pewnym sensie rzeczywistość, którą przedstawia obraz. Biblia mówi, że ludzie za podszeptem szatana zrezygnowali z przynależności do Bożej rodziny i wybrali przynależność do szatana, stali się jakby jego obrazem przez grzech. Konsekwencją tego wyboru, czyli grzechu, było oddalenie ich od Boga.

Święty Paweł pisze w liście do Rzymian, że przez oderwanie się ludzi od Boga, czyli przez grzech, śmierć weszła na świat i dotknęła cały rodzaj ludzki.
„Dlatego, też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć ogarnęła wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli…Śmierć panowała od Adama aż do Mojżesza nawet nad tymi, co nie dopuścili się grzechu podobnego do przestępstwa Adama, który był figurą Mającego nadejść w przyszłości”. (Rz 5,12-14).

Śmierć jest obrazem cierpienia; na grzesznych ludzi zaczęły spadać cierpienia i grzech popełniony zaczął się coraz bardziej rozprzestrzeniać na ziemi, gdzie przebywali grzeszni ludzie. Symbolem tego rozprzestrzeniania się zła jest śmierć Abla, wieża Babel i rozmaite kary zsyłane na ludzkość oraz Izraela, kiedy był niewierny Bogu.

Na ziemi, gdzie żyli ludzie, nie było świętości, ziemia była pod panowaniem grzechu i szatana. Wyjątkiem była Maryja Niepokalana, która ze względu na przyszłe zasługi jej Syna J. Chrystusa, była wyjętą spod prawa grzechu. Wielcy ludzie Starego Testamentu: Abraham, Mojżesz, Dawid i liczni Prorocy byli Bożymi sługami, lecz do śmierci Jezusa, wcielonego Syna Bożego, ciągle byli pod panowaniem grzechu, nie należeli do rodziny Bożej  w sensie ścisłym. W modlitwie „Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego” mówimy, że Jezus po spełnieniu swojej ofiary krzyżowej „zstąpił do piekieł”, czyli poszedł wyzwolić ze stanu grzechu sprawiedliwych Starego Testamentu, otworzył im przystęp do świętości.

Wcielony Syn Boży przyniósł na ziemię świętość. Wszyscy ludzie, którzy uwierzyli w Niego, przyjęli chrzest w Jego imię i prowadzili życie podobne do Jego życia, są świętymi, mają udział w bóstwie Chrystusa. Dziś uwielbiamy Boga za dar przywrócenia nam świętości. Dziś pragniemy Go uwielbić za wszystkich świętych, za ludzi rozmiłowanych w Bogu.

Dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam drogę dojścia do świętości; trzeba przyznać, że nie jest to łatwa droga. Życie zkonne jest dążeniem do świętości poprzez uczestnictwo w charyzmacie własnego Zgromadzenia. Charyzmat zgromadzenia jest podporządkowany świętości, ma prowadzić członków zgromadzenia do zdobycia świętości w ich życiu.

Osoby zakonne mają być obrazem Boga dla ludzi żyjących w świecie. Nasze życie i postępowanie ma naprowadzać ludzi na Boga i ukazywać im jakby przedsmak bycia z Bogiem. Księga Apokalipsy mówi, że trzeba opłukać i wybielić nasze szaty w krwi Baranka, aby wejść do rodziny Bożej, aby być świętym. Wybielenie szat w krwi Baranka jest symbolem podejmowanego trudu i cierpienia dobrowolnie. Mówienie o świętości jest łatwe, lecz dochodzenie do niej jest bardzo trudne. O trudach dochodzenia do świętości mówi księga Apokalipsy, posłuchajmy krótkiego wyjątku z tej księgi na temat dążenia do świętości.

„Znam wszystkie twoje uczynki, wszystkie twoje udręki i twoją wytrwałość. Wiem, że nie tolerujesz bezbożnych, że poddałeś szczególnej próbie tych, którzy podawali się za apostołów, i stwierdziłeś, że nie są apostołami, lecz zwykłymi kłamcami. Znana mi jest twoja wytrwałość i wiem, że niezmordowanie znosiłeś wiele dla mojego imienia. Mam ci jednak do zarzucenia to, że nie miłujesz Mnie już tak jak dawniej. Pamiętaj więc o tym, skąd spadłeś, odwróć się od twoich grzechów i postępuj tak jak ongiś. Jeśli się nie nawrócisz, zjawię się u ciebie i usuną twój świecznik z miejsca, na którym się znajduje. Zwycięzcy pozwolę spożywać z drzewa życia, które jest w raju Boga”
(Ap 2, 2-7).