Szukaj odpowiedzi

Środa, XXVI Tydzień Zwykły, rok I, Łk 9,57-62

Do innego rzekł: Pójdź za Mną! Ten zaś odpowiedział: Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca! Odparł mu: Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże! Jeszcze inny rzekł: Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu! Jezus mu odpowiedział: Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego.


Na co się oglądam? Jakie sprawy zajmują mnie tak bardzo, że Jezusa odsuwam na dalszy plan? Wiele takich zdarzeń dotyczy mnie na co dzień. Wciąż zapominam, że "jeśli Bóg będzie na pierwszym miejscu, to wszystko inne będzie na właściwym miejscu". W konsekwencji tak często czuję się przeciążona. A widzę, jak wszystko się układa, gdy częściej "rozmawiam" z Bogiem, mówię do Niego, opowiadam Mu gotując obiad, jadąc autem, będąc z synkiem. Błogosławiąc kierowcy, który mnie "strąbił", dziękując Bogu za różne, niby drobne sprawy w ciągu dnia: za to, że winda mi nie uciekła, że sąsiad otworzył drzwi, gdy szłam obładowana z siatkami. Myślę, że tak można "głosić" Królestwo Boże, bo ono wtedy staje się w nas, wokół nas, zaczynamy "promienieć" Jego obecnością.