Tajemnica

Sobota, III Tydzień Adwentu, rok II, Łk 1,39-45

W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy.
Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.
Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę.
Wydała ona okrzyk i powiedziała: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona.
A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?
Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie.
Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana».

       Stało się tak zapewne dlatego, że Maryja stała się pierwszym żywym tabernakulum. Stało się to, ponieważ zaufała Bogu i uwierzyła w Jego słowo. Nie zwlekała z tym, by swoja wiarę zanieść do Elżbiety. W pierwszym zdaniu dzisiejszego czytania zauważymy, że czyniła to w pośpiechu.

      Tak samo my nie możemy czekać, by nieść nasza wiarę do domów naszych bliskich. To wezwanie do dawania swoją wiarą świadectwa wypowiedział Jezus mówiąc: Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. (Mt 5,15).

    Na wzór Maryi możemy stawać się żywym tabernakulum. Za każdym razem, gdy przyjmujemy Chrystusa Eucharystycznego do swojego serca, nieśmy go z pośpiechem, wchodźmy do domów i pozdrawiajmy naszych bliskich. Może na nasz głos też zatańczy jakiś dzidziuś pod serduszkiem mamy.

Fot. sxc.hu