To, co najważniejsze

Niedziela, XIII Tydzień Zwykły, rok A, Mt 10,37-42

Jezus powiedział do swoich apostołów: «Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto przyjmuje proroka jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma. Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody».

 

Dzisiejsza liturgia słowa kieruje naszą uwagę na kluczowe postawy życia chrześcijańskiego, a szczególnie na intencje naszych czynów. Pod wpływem historii proroka Elizeusza oraz słów Jezusa rodzi się refleksja na temat naszych postaw, motywacji naszych czynów i tego, co tak naprawdę nami kieruje.

Historia Elizeusza i Szunamitki przypomina nam o wartości gościnności i bezinteresownej służbie drugiemu człowiekowi. Ta bogata kobieta, pełna życzliwości, zawsze zapraszała Elizeusza do swojego domu, a nawet przygotowała dla niego osobny pokój, bo widziała w nim męża Bożego, a w zamian za swoją hojność, chociaż o to nie prosiła, otrzymała błogosławieństwo Boga w postaci spełnionej obietnicy macierzyństwa. Ten fragment biblijny pokazuje nam, że darowanie czasu, gościnności i swych zasobów drugiemu człowiekowi jest nie tylko cnotą, ale także drogą do zbliżenia się do Boga, szczególnie jeżeli czynimy to ze względu na Niego samego.

Podobnie w Ewangelii Jezus zachęca nas, byśmy uczynili priorytetem w naszym życiu oddanie całego serca, wszystkich relacji i naszych miłości jedynie Bogu. Byśmy Ojca, który jest w niebie, stawiali zawsze na pierwszym miejscu. Jezus mówi nam, że kto kocha ojca lub matkę, syna lub córkę bardziej niż Jego, nie jest godzien Jego miłości. Nie oznacza to absolutnie, że mamy odrzucać naszych najbliższych, ale wskazuje na to, że nasza więź z Bogiem powinna być o wiele większa i głębsza niż z jakimkolwiek człowiekiem, nawet tak bliskim jak rodzic. Powinna stanowić fundament naszych relacji z innymi. Miłość do Boga ma ogromny wpływ na nasze ludzkie stosunki, prowadząc nas do większego oddania i zaangażowania w życie doczesne i wszystko, co z tym związane.

Jezus mówi również o znaczeniu przyjęcia krzyża i naśladowania Go. Jest to wezwanie do pełnego oddania i zaufania Bogu, nawet w obliczu największych trudności i poświęceń. Chciejmy zrezygnować z naszych własnych pragnień i wygód, aby pójść za Jezusem. Chrystus obiecuje nam, że nagroda za takie oddanie jest wielka, a ogromna strata, którą możemy ponieść dla Jego sprawy, ostatecznie prowadzi do odnalezienia prawdziwego życia i głębszej więzi z Nim.

Wszyscy, którzy zostaliśmy ochrzczeni, jesteśmy wezwani do wspaniałego życia w Chrystusie. Jesteśmy powołani do bycia królewskim kapłaństwem i świętym narodem, aby ogłaszać dzieła potęgi Tego, który nas wezwał do światła. Nasza wiara nie jest przeznaczona tylko dla nas samych, ale dla całego świata. Poprzez naszą miłość, hojność i oddanie możemy świadczyć o Jezusie i przyciągać innych do Niego, by zbawienie stało się też ich udziałem.