To, co nas zmienia

Środa, Św. Alojzego Gonzagi, zakonnika (21 czerwca), rok I, Mt 6,1-6.16-18

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej bowiem nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni to lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam, już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i obmyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie».

 

Modlitwa, post i jałmużna stanowią trzy filary chrześcijańskiego życia. Modląc się, wchodzimy w żywą relację z Bogiem. Poszcząc, umartwiamy nasze ciało, uczestnicząc w zbawczej ofierze Chrystusa, która dokonała się na Golgocie. Poprzez jałmużnę wspieramy tych, którzy są od nas słabsi, którym się w życiu nie poszczęściło i potrzebują nas, aby przetrwać egzystencjalne trudności.

Syn Boży przestrzega swoich uczniów, aby nie byli pobożni i nie dawali jałmużny na pokaz. Przestrzega ich także przed czynieniem z postu widowiska i przed udawaniem „ponurych” ze względu na Pana.  Bo jeżeli nasza modlitwa i nasze dobre uczynki są wykonywane na pokaz, nie przynoszą nam i naszym bliźnim żadnej duchowej korzyści. Może i kogoś nakarmimy, zaspokajając jego fizyczny głód, ale ten kawałek chleba, który mu damy, nie zmieni jego życia.

Kiedy w 1993 roku na Sycylii mafia dokonała śmiertelnego zamachu na ks. Giuseppe Puglisi, ten chwilę przed śmiercią uśmiechnął się z taką serdecznością do Salvatore Grigoli, jednego ze swoich morderców, że ten nie był w stanie zapomnieć uśmiechu swojej ofiary i się nawrócił. Ksiądz Puglisi został w 2013 roku ogłoszony błogosławionym. Uśmiech bł. ks. Giuseppe był na tyle przeniknięty szczerą miłością bliźniego, że skruszył serce mafiosa.

Takie też mają być nasza modlitwa, post i jałmużna. Szczere i przepojone miłością. Wtedy będą w stanie przemienić nas samych, a co za tym idzie, także osoby, które z nami będą miały kontakt.