Trwanie

Środa, XVI Tydzień Zwykły, rok II, J 15,1-8

 Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie - o ile nie trwa w winnym krzewie - tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami.

  

            Orzeźwiające jest dzisiejsze porównanie Jezusa do krzewu winnego… W tym gorącu lata, co dla klimatu Ziemi Świętej było czymś normalnym, mowa o soczystych winogronach budzi radość… Ale nie byłoby owych orzeźwiających owoców bez życia w krzewie – w jego korzeniach, pniu, gałązkach, listkach…

            Życie chrześcijanina powinno być takim winogronem – orzeźwiającym owocem… W świecie różnych dziwnych spraw, w świecie depresji, zniechęcenia, lenistwa, wrogości, egoizmu, człowiek autentycznie żyjący Bogiem, może wnosić wielki dar orzeźwienia, nowego spojrzenia – pełnego smaku, życiodajnego soku, krzepiącej energii…

            Problem w tym, że dzisiaj wielu chrześcijan przypomina bardziej rodzynki, czyli zasuszone winogrona, takie pozbawione życia, soku, orzeźwienia… Są dodatkiem ale nie wnoszą nic konkretnego… Dlaczego tak jest? Bylejakość pozbawia życie życia! Jeśli moja modlitwa jest automatyczna, bezrefleksyjna, jeżeli moje życie sakramentalne jest czymś nudnym, to i moje postępowanie staje się naśladowaniem – robię to, co większość a wiec żyjąc w katolickim kraju, tradycyjnie zachowuję katolicki obrządek… Niestety wtedy staje się to niczym folklor…

            Życie, żeby było żywe, musi być orzeźwiane treścią, czymś, co nadaje smak. Dlatego Jezus mówi dziś o swoim słowie, które oczyszcza, zachęca do trwania przy Nim, do trwania na słuchaniu Go w Jego słowie, bo ono niesie ze sobą treść, która potrafi nadać życiu sens, a więc ożywić życie!

            Spróbuj w czasie wakacji częściej sięgać do Słowa Bożego – nie tylko poprzez tę stronę – aby Życie zagościło z cała swoją mocą w twoim życiu… I przestań być rodzynkiem, a stań się kiścią zdrowych winogron!