Trzy warunki

Piątek, XVIII Tydzień Zwykły, rok II, Mt 16,24-28

Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania. Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w królestwie swoim.


Jezus mówi nam dziś, co mamy zrobić, aby stać się Jego uczniami – trzeba „stracić” swoje życie, wziąć krzyż i naśladować Go .

Co to znaczy „stracić” życie dla Jezusa? Na pewno nie znaczy to, żeby wszyscy z nas oddali życie za Jezusa tak dosłownie. Chodzi o życie z Nim i według przykazań Bożych, bo nasze życie ma wyglądać jak życie Jezusa. Mamy Go naśladować w każdym momencie: tak samo jak On kochać każdego człowieka, pomagać innym, dzieląc się tym, czym posiadamy. Nasza modlitwa, pomoc koledze lub mamie, poświęcenie swojego czasu, aby komuś pomóc jest właśnie takim zatraceniem się dla Jezusa. 

Wziąć swój krzyż to znaczy przyjąć nasze życie takie, jakie jest – godzić się na to, co nas spotyka: na problemy w domu, w szkole lub chorobę. 

Pójście za Jezusem nie jest łatwe, ponieważ może czasem dużo kosztować i wymagać od nas wielu wyrzeczeń. Tylko mocna wiara i zaufanie dodadzą nam sił i doprowadzą nas do  ostatecznego spotkania z Panem Bogiem.