Trzymamy z Jezusem!

 

      Tak można by jednym zdaniem opisać nasze sercańskie rekolekcje młodzieżowe: Mamy w sercu pięć gramów szaleństwa i trzymamy z Jezusem! Widnieją te słowa na naszej stronie internetowej i mamy je wypisane w sercach. Jak to wygląda w szczegółach? Zjeżdżamy się z różnych zakątków Polski. Z plecaków naszych serc wyjmujemy to, co mamy najpiękniejsze i uczymy się, choć to wakacje czy zimowe ferie - jak pięknie żyć. Z młodzieńczą fantazją, blaskiem w oczach i ciepłem dłoni, w rytmie serca ok. 70 uderzeń na minutę tworzymy zaczarowany świat. Czar tych chwil na długo pozostaje w pamięci. Ktoś powiedział, że nawet „uzależnia!”. Potem rozjeżdżamy się do swoich domów, wierząc mocno, że to nie był tylko sen, że niebawem znów spotkamy się, by z młodzieńczą fantazją, blaskiem w oczach i ciepłem dłoni, w rytmie ok. 70 uderzeń na minutę...

      Zapraszam Was w imieniu wielu młodych ludzi z całej Polski, z którymi spotykamy się w czasie wakacji i ferii zimowych na turnusy naszych wakacyjnych rekolekcji młodzieżowych. W naszych rekolekcjach łączymy młodzieńcze pasje z pogłębieniem wiary. Jeśli więc marzysz o poznaniu tajników żeglarstwa, jeśli chciałbyś spróbować swoich sił w siodle, wiedzieć, co czuje się w sercu, gdy narty dotykają śniegu i dziwnym zrządzeniem losu mkną z coraz większą prędkością, jeśli pragniesz zakosztować wspinaczki górskiej, uczestniczyć w spływie kajakowym bądź nacieszyć oczy i serce niezwykłą przejrzystością morza i pięknem skalistego chorwackiego wybrzeża, to przyłączcie się do nas. Wystarczy zajrzeć na naszą stronę internetową, a dowiecie się wiele o naszych rekolekcjach - www.rekolekcje.scj.pl

     Na pewno nie są one zwykłą kolonią. Jeśli szukacie tylko przysłowiowych pięciu gramów szaleństwa, to przeżyjecie na rekolekcjach zawód. Uczestnictwo we Mszy świętej i spotkaniu dyskusyjnym, na którym dzielimy się naszym patrzeniem na świat, odkrywając wartość i urok młodości przeżywanej z Jezusem, to „chleb powszedni” każdego dnia naszych rekolekcji. Oprócz „pięciu gramów szaleństwa” trzeba więc przywieźć w sercu przynajmniej kolejnych pięć ziaren wiary i gotowości otwarcia swojego serca dla Boga. Gdy w czasie rekolekcji Jezus pomnoży je w twoim sercu, będziesz mógł je później zainwestować na giełdzie życia i poczuć smak radości i dumy bycia uczniem Jezusa. Nie wyobrażasz sobie tego, myślisz, że to niemożliwe w twoim życiu??? Zapewniam cię, że jest to możliwe! Jezus, którego tylu, tylu już w życiu odkryło i jak mówią - nie wyobrażają sobie bez Niego życia – ma swoje sposoby i zna ścieżki do serca każdego z nas… Może najpierw wniesie w twoje życie trochę zamieszania, wznieci małą burzę, po której wyjdzie słońce. Później w twojej duszy zagości pokój, a w sercu usłyszysz parę pytań, na które nie znajdziesz odpowiedzi: Jak mogłem bez Niego żyć, jak bardzo mnie kocha, skoro tak długo na mnie czekał? Jak bardzo Jemu na mnie zależy, skoro wszystko mi przebaczył? A może będzie to całkiem inaczej…

     Przeszło tymi duchowymi ścieżkami przed Tobą już wielu. Napisali te historie swoim życiem twoi rówieśnicy w Gliczarowie nieopodal Bukowiny Tatrzańskiej, skąd rozpościera się cudowna panorama ośnieżonych szczytów Tatr, w Swobodzie koło Augustowa, gdzie nasze omegi pochylają się żaglami ku tafli jeziora, wyzwalając w gardłach dziewcząt dzikie okrzyki, na kajakach nad brzegiem Czarnej Hańczy, gdzie każdy kolejny dzień spływu kończymy przy ognisku pod parasolem tysiąca gwiazd, wsłuchując się w trzask palących się kawałków drewna, a wczesnym rankiem wypatrujemy zza drzew pierwszych promieni wstającego słońca. Przyznam się wam jednak, że nie jeden raz przyszła mi do głowy myśl: (szkoda, że zdarza mi się to coraz rzadziej) gdyby któregoś kolejnego dnia rekolekcji przy nabrzeżu nie stały już omegi, gdyby w czasie turnusów zimowych wyciąg narciarski przestał działać, wielu z naszych uczestników rekolekcji nie zmartwiłoby się tym bardzo… to trochę śmieszne, ale może nawet niektórzy by tego nie zauważyli… Ich serce jest bowiem po brzegi wypełnione czymś innym...

     Pozdrawiam i zapraszam na rekolekcje! ks. Bogdan Kuta