Twoja szansa

Poniedziałek, XXXIII Tydzień Zwykły, rok I, Łk 18,35-43

Ci, co szli na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną! Jezus przystanął i kazał przyprowadzić go do siebie. A gdy się zbliżył, zapytał go: Co chcesz, abym ci uczynił? Odpowiedział: Panie, żebym przejrzał. Jezus mu odrzekł: Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła. Natychmiast przejrzał i szedł za Nim, wielbiąc Boga. Także cały lud, który to widział, oddał chwałę Bogu.

 

 

W swoim zachowaniu człowiek podobny jest do tego niewidomego, który siedział przy drodze i żebrał. My czynimy dużo, zabiegamy o wiele, jakby od nas zależało życie, szczęście, zbawienie. Troszczymy się często niepotrzebnie o różne sprawy materialne. Przypomina to nieco tego niewidomego. Bowiem jest nam mówione - my nie słyszymy. Jest nam pokazywane - my nie widzimy. Za to żebrzemy o każdy drobiazg doczesności, jakby był najcenniejszym skarbem. 

Jakże to smutne, że rządzą nami nasze instynkty, nasze pragnienia, pożądliwości, ambicje, przyzwyczajenia. Do tego stopnia, że stajemy się żebrakami. Żyjemy jak on, żywiąc się resztkami ze stołów, a te resztki są dla nas wielkim przysmakiem! Zatraciliśmy zupełnie poczucie właściwego smaku. 

W sercu, w duszy powinno zapalać się alarmowe światło, że coś jest nie tak! Znane jest powiedzenie: Człowiek jest tym, co je. Czym się karmisz codziennie? Nie chodzi tutaj o pokarm dawany jedynie ciału. Twoim pokarmem są również twoje zainteresowania, książki, które czytasz, gazety, które przeglądasz, programy telewizyjne, które oglądasz, zwykłe gazetki reklamowe, sklepy, do których chodzisz, rozmowy przypadkowe na korytarzu, w sklepie, na ulicy, które prowadzisz, twoje pragnienia, które za wszelką cenę realizujesz, cele, do których dążysz. Tym żyjesz! Pomyśl, jaki pokarm dostarczasz swemu wnętrzu. To pokarm żebraka! 

Jesteś żebrakiem. Im dłużej tkwi się w tym stanie, tym trudniej z niego się wydostać. Człowiek nieraz tak się do tego przyzwyczaja, że nawet nie widzi potrzeby zmiany swego życia. Ty masz szansę. Właśnie przechodzi obok ciebie Jezus. Tak, jak ten niewidomy z Jerycha, wołaj głośno: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” A gdy będziesz blisko Jezusa, który pyta: „Co chcesz, abym ci uczynił?”, odpowiedz: „Panie, żebym przejrzał”. Proś, nie bacząc na otoczenie, na to, co powiedzą bliscy, na to, jak przyjmą to twoi znajomi. Ty proś, ty wołaj! Bo to jest twoja szansa!