Ty jesteś Mesjasz Syn Boga żywego

Sobota, XII Tydzień Zwykły, rok I, Łk 9,51-62

 

Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? A oni odpowiedzieli: Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków. Jezus zapytał ich: A wy za kogo Mnie uważacie? Odpowiedział Szymon Piotr: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego. Na to Jezus mu rzekł: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. 

    Sam chciałbym żyć jak Piotr i Paweł. Każdego dnia chciałbym wyznawać, że moim Panem jest Jezus i swoim postępowaniem to potwierdzać. Może nawet jak oni chciałbym ogłaszać innym Dobrą Nowinę i czynić cuda. Nie starcza mi jednak siły, potykam się, upadam. Ale pytam samego siebie: o co zabiegam bardziej - o trwanie w bliskości Ojca, Który pomógłby mi być jak ci święci, czy o ciało, aby było najedzone, wyspane, zrelaksowane, zdrowe. Co w ciągu dnia jest dla mnie ważniejsze: postępować tak, jakby oczekiwał ode mnie Jezus - mój Pan, czy dbać o siebie i różne inne interesy, które zmierzają i tak, by wokół mnie działo się dobrze? To nie ciało i krew, a Ojciec mój objawił ci to. Panie pomóż mi, aby Twoja wola, Twoje przykazania, były dla mnie ważniejsze niż moje egoistyczne pragnienia.

Serce Jezusa, aż do śmierci posłuszne, zmiłuj się nad nami
Serce Jezusa, aż do śmierci posłuszne, zmiłuj się nad nami
Serce Jezusa, aż do śmierci posłuszne, zmiłuj się nad nami


Fot. sxc.hu