Tylko jeden warunek

Sobota, I Tydzień Adwentu, rok I, Iz 30,19-21.23-26

Twoje uszy usłyszą słowa rozlegające się za tobą: To jest droga, idźcie nią!, gdybyś zboczył na prawo lub na lewo. On użyczy deszczu na twoje zboże, którym obsiejesz rolę, a chleb z urodzajów gleby będzie soczysty i pożywny. Twoja trzoda będzie się pasła w owym czasie na rozległych łąkach. Woły i osły obrabiające rolę żreć będą paszę dobrze przyprawioną, która została przewiana opałką i siedlaczką. Przyjdzie do tego, iż po wszystkich wysokich górach i po wszystkich wzniesionych pagórkach znajdą się strumienie płynących wód na czas wielkiej rzezi, gdy upadną warownie. Wówczas światło księżyca będzie jak światło słoneczne, a światło słońca stanie się siedmiokrotne, jakby światło siedmiu dni - w dniu, gdy Pan opatrzy rany swego ludu i uleczy jego sińce po razach.

 

    Pewnie każdy z nas niejednokrotnie zadaje sobie pytanie: co zrobić, by nasze modlitwy zostały wysłuchane, by nasze prośby zostały spełnione? Czy w naszym życiu, ludzi słabych i grzesznych, możliwa jest tak doskonała rzeczywistość, gdzie Bóg „ledwie usłyszy, odpowie ci”?

    By nasze prośby mogły być przez Boga wysłuchane, konieczne jest spełnienie tylko jednego warunku! W naszej codzienności, w życiu zarówno rodzinnym, jak i społecznym musimy iść tylko tą drogą, wskazaną przez Boga, drogą zgodną z Dekalogiem. Tylko wtedy nasze prośby będą mogły być przez Boga usłyszane, a jeśli tylko są  dla nas dobre, to na pewno będą spełnione...

     Pamiętajmy więc, że Bóg zawsze nas wysłuchuje w sposób dla nas najlepszy i jednocześnie w korzystnym dla nas czasie!  Nasza wytrwałość w modlitwie jest potrzebna po to, byśmy  mogli się  zmieniać i udoskonalać w naszej wierze. Chciejmy otwierać nasze serca na Boże miłosierdzie.


Przeczytaj inne komentarze Radka