Upodobanie

Środa, XV Tydzień Zwykły, rok II, Mt 11,25-27

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić».

 

Często jest tak, że się złościmy, kiedy czegoś nie otrzymamy, kiedy nie wypalą nasze plany. To jest dla nas bardzo przykre i czasami bardzo boli. Dopiero po jakimś czasie zauważamy, że to, na co tak liczyliśmy, okazało się być nie dla nas albo my sami nie byliśmy jeszcze gotowi na przyjęcie darów Pana.

Czasami długo musimy czekać na spełnienie naszych marzeń, a to uczy nas cierpliwości. Dzięki temu potrafimy wypracować w sobie postawę pokory. Kiedy uda nam się pogodzić z tym, że nie zrealizowaliśmy naszych planów, stajemy się Bogu bardziej wdzięczni za te dary, które dostaliśmy w zamian. Zwykle jest tak, że przyjmując „upodobanie” Boga, dostajemy i widzimy w naszym życiu o wiele więcej, niż nam się wydaje.

Dziękuję Ci, Boże, za Twoją wolę i upodobanie w moim życiu.