Uprzedzająca miłość

Środa, Środa Wielkiego Tygodnia, rok II, Mt 26,14-25

 On odrzekł: Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka, i powiedzcie mu: Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie chcę urządzić Paschę z moimi uczniami. Uczniowie uczynili tak, jak im polecił Jezus, i przygotowali Paschę. Z nastaniem wieczoru zajął miejsce u stołu razem z dwunastu . A gdy jedli, rzekł: Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was mnie zdradzi. Bardzo tym zasmuceni zaczęli pytać jeden przez drugiego: Chyba nie ja, Panie? On zaś odpowiedział: Ten, który ze Mną rękę zanurza w misie, on Mnie zdradzi. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził. Wtedy Judasz, który Go miał zdradzić, rzekł: Czy nie ja, Rabbi? Odpowiedział mu: Tak jest, ty.

 

      Zdrada jest tylko chorą reakcją na miłość. Kiedy Jezus z miłości do Ojca i wszystkich ludzi decyduje się wypełnić misję zbawienia świata poprzez krzyż, spotyka skrajne reakcje ludzi na ten fakt: od akceptacji, wdzięczności i miłości, co ujawniło się w geście namaszczenia ze strony Marii, po zaparcie się Piotra i zdradę Judasza. A wszystko to w reakcji na Miłość!
      Bo Miłość uprzedziła grzech, niewierność, nieposłuszeństwo i zdradę. Ona była pierwsza. Do niej należy pierwsze i ostatnie słowo.
        Problem tylko, jak ja na nią reaguję?

Fot. sxc.hu