Uroczystość dziękczynienia za beatyfikację ks. Michała Rapacza

Przez całe życie ks. Michała Tenczyn i Lubień stanowiły jedną parafię, a kościół parafialny w Lubniu (spalony w 1939 r.) był rodzimą świątynią dla przyszłego kapłana i męczennika – w niej przyjmował sakramenty i odprawiał prymicje. Jeszcze przed wojną był świadkiem rozpoczęcia budowy nowego, obecnego kościoła w Lubniu. Ciało Męczennika przez 34 lata spoczywało na cmentarzu parafialnym w Lubniu.

Obecnie kończymy budowę Parafialnego Skweru Pamięci, którego poświęcenia z nadaniem imienia nowego błogosławionego dokonamy 23.06 2024 r. Na bramie Skweru instalujemy ocalały z pożaru zabytkowy krzyż żeliwny z dawnego drewnianego kościoła. Natomiast w kościele parafialnym przechowujemy kamienną chrzcielnicę, przy której ochrzczony został ks. Michał. Na cmentarzu naszym mamy pomnikową płytę w miejscu rodzinnego grobu ks. Michała, gdzie jest pogrzebany.

W ten sposób zachowujemy łączność teraźniejszości z czasami minionymi. Jednak jeszcze ważniejszy jest związek pamięci i tradycji oraz wiary i świadectwa pomiędzy pokoleniami dawnymi i obecnymi. Dotyczy to nie tylko wspomnianych parafii rodzimych, ale też całego regionu. W spojrzeniu etnograficznym zarówno Lubień, jak i Tenczyn leżą przy granicy pomiędzy rdzennymi terenami Kliszczaków i Zagórzan. Wydaje się, że w czasach naznaczonych uniformizmem kulturowym trzeba dbać o odnowienie świadomości tych małych ojczyzn, które tworzą wielką ojczyznę narodu.

Można słusznie sądzić, że przez szczególnie radosną dla nas beatyfikację nasz region zyskuje szczególnego patrona dla rodzin, dla duchownych i dla młodych pokoleń w realizowaniu życia w duchu katolickim. Droga tej realizacji nie jest łatwa w obecnym świecie, rozchwianym i pogubionym co do fundamentalnych wartości. Trzeba stawać dziś w obronie wiary katolickiej i przeciwstawić się duchowej korozji wewnętrznej oraz zagrożeniom wynikającym z presji świata, który chce istnieć bez Boga.

Świadectwo we wspólnocie może być owocne, jeśli wypływa z głębi ducha. Patronat męczennika Michała stawia przed każdą i każdym z nas wezwanie do podjęcia pracy nad sobą, do utwierdzenia wiary w sobie, do aktywności duchowej z uwagi na życie wieczne – co warunkuje zachowanie skarbu chrzcielnego przymierza z Bogiem. I oto Ten, co spośród nas wzięty, który w wierności Bogu życie swe oddał w ofierze, swoim patronatem spełni wobec nas doskonale rolę przewodnika w tych sprawach. Jest tylko jeden warunek – trzeba o to prosić, rozwijając kult naszego Błogosławionego świadka wiary katolickiej. Któż to będzie czynił, jeśli nie my – obecni mieszkańcy jego „Małej Ojczyzny” – ziemi Kliszczaków i Zagórzan?

Dla kształtowania zrównoważonej tożsamości kulturowej, religijnej i narodowej pożyteczny jest nurt powrotu do korzeni. Naszymi przodkami na tych ziemiach byli Kliszczacy i Zagórzanie, którzy z kolei z dziada pradziada, z ojca na syna zakorzenieni byli w duchowości Kościoła katolickiego. I oto ta sztafeta wiary przechodzi w nasze ręce, a szczególną mobilizację i wsparcie wnosi w to dzieło patronat ks. Michała. Obyśmy podjęli tę misję w swoich środowiskach. Zapraszamy duszpasterzy, przedstawicieli wiernych poszczególnych parafii, środowiska samorządowe oraz reprezentantów organizacji społecznych, zwłaszcza patriotycznych i narodowych, poczty sztandarowe, chóry, zespoły regionalne, zespoły dziecięce i młodzieżowe, harcerzy, strażaków, grupy religijno-formacyjne.

Szukajmy więzi umacniających w szerszej płaszczyźnie. Dlatego odważyłem się rozesłać te zaproszenia tak szeroko według klucza „etnograficznego” – by jednoczyć się wokół postaci i świadectwa życia ks. Michała. I mam nadzieję, że wspólnie zapewnimy cykliczną kontynuację takim spotkaniom. Zakres obszaru kliszczackiego i zagórzańskiego określają najbardziej miarodajne mapy Polskiego Towarzystwa Ludowego przy Uniwersytecie Wrocławskim, opracowane dla całego kraju (por. poniżej). 

Z wielką nadzieją na pozytywny odzew
ks. Piotr Sulek, proboszcz w Lubniu

Plakat