Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa

Piątek, Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, rok A, Mt 11,25-30

Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzenie i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a mo-je brzemię lekkie.

„Bóg jest miłością”.
       Tymi trzema słowami św. Jan Apostoł charakteryzuje istotę Boga w 4 rozdziale swojego Pierwszego Listu. Serce w naszym ludzkim języku jest symbolem miłości. Serce Jezusa, Wcielonego Syna Bożego jest nie tylko symbolem Jego miłości, lecz jest przejawem Bożej miłości względem nas ludzi. Święty Jan Apostoł ukazuje przejaw Bożej miłości ku nam ludziom już w akcie stworzenia całego świata, a zwłaszcza stworzenia ludzi. A czyni to takimi słowami: „Wszystko stało się przez Nie (przez Słowo, przez Syna Bożego), bez Niego nic się nie stało z tego, co się stało” (J 1, 3). Święty Jan chciał wyrazić przez te słowa myśl, że miłość Serca Jezusowego zaczęła swoją Boską posługę względem nas jeszcze w wieczności, przed wcieleniem Syna Bożego, w czasie stwarzania świata.
      Wcielenie Syna Bożego było wielkim aktem miłości Serca Jezusowego względem nas ludzi. Święty Jan Apostoł wyraża z tej okazji swój żal z tego powodu, że Słowo stało się ciałem, że Syn Boży wcielił się w ludzką osobę Jezusa z Nazaretu, a ludzie nie docenili tego, nie poznali Go. A oto słowa Jana Apostoła na ten temat: „Słowo było na świecie, przez Nie stał się świat, a jednak świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, lecz swoi Go nie przyjęli” (J 1, 10-11). Tę samą rzeczywistość wcielenia, św. Paweł Apostoł ukazuje w nieco innym kontekście, podkreślając, że wcielenie i jego konsekwencje były wyborem osobistym Serca Bożego Pana Jezusa, czyli Jego miłości do nas: „Zgodził się dobrowolnie na stan poniżenia, stał się posłusznym aż do śmierci – i to aż do śmierci na krzyżu. Dlatego Bóg Go wywyższył ponad wszystko i nadał Mu imię godniejsze od wszelkiego imienia” (Flp 2, 8-9). Święty Paweł w cytowanym urywku Listu do Filipian, porusza, prócz dobrowolności, również problem wynagrodzenia Sercu Jezusowemu za Jego miłość dobrowolnego uniżenia się dla dobra ludzi; Bóg wywyższył Go, nadając Mu chwalebne imię, za to uniżenie się i umiłowanie ludzi.
       Ustanowienie Eucharystii, czyli Jego pozostanie z nami pod postaciami chleba i wina eucharystycznego aż do końca świata, jest przejawem bezgranicznej miłości Serca Jezusowego do nas. Również wniebowstąpienie w chwalebnym ludzkim ciele jest wyrazem miłości Serca Jezusowego do nas. Chwalebne ciało, w którym Jezus wrócił do swojego Ojca, było dla Niego jakby przypomnieniem dobra dokonanego na ziemi, wśród ludzi, a nie zła, jakiego doznał od ludzi.

Jezusowe patrzenie sercem.
       Za czasów ziemskiego życia Pana Jezusa, Jego miłość do ludzi była widoczna na każdym kroku Jego postę-powania, lecz szczególnie uwidoczniała się w stosunku do ludzi skrzywdzonych, potrzebujących, biednych… Wymowny przykład tej miłości względem osoby pokrzywdzonej, opisuje św. Jan w 8 rozdziale swojej Ewangelii.
(J 8, 1-11). Pewnego dnia, gdy Jezus nauczał tłumy ludzi w świątyni jerozolimskiej, uczeni w Piśmie i faryzeusze wprowadzili do świątyni niewiastę skazaną na ukamienowanie za cudzołóstwo. Postawili niewiastę przed Panem Jezusem i powiedzieli: „ Według Prawa Mojżeszowego powinniśmy ją ukamienować. A Ty, co na to powiesz?” Oddali niewiastę pod osąd Jezusa, zobowiązując się, że uczynią z nią to, co On powie. Jezus wiedział dokładnie, co miał powiedzieć; uwolnić ją z poleceniem, żeby więcej tak nie postępowała. Nie chciał jednak sam podejmować decyzji w tej sprawie, lecz pragnął włączyć do swojej decyzji Apostołów i słuchaczy Jego nauczania. Przecież wszyscy słyszeli, że życie lub śmierć tej niewiasty zależy teraz od Jego decyzji. Aby dać chwilę czasu do namysłu Apostołom i słuchaczom, Jezus nachyli się nad posadzką świątyni i coś pisał na niej palcem swojej ręki. Jezus czekał, że może ktoś podejdzie do Niego i wstawi się za tą niewiastą. Nikt jednak nie podszedł do Jezusa; Apostołowie i słuchacze Jego nauki byli zgodni z opinią oskarżycieli, wszyscy byli za jej ukamienowaniem.
      Jezus był jedynym spośród tego tłumu ludzi, który podjął decyzję uwolnienie tej niewiasty. Gdy oczekiwanie Jezusa na interwencję Jego otoczenia trwało dość długo,  oskarżyciele niewiasty poczęli naciskać na Jezusa, aby podjął swoją decyzję. W odpowiedzi na to Jezus powiedział do nich: „ Ten z was, kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamień”. Nie było takiego, każdy z oskarżycieli miał sobie coś do zarzucenia. Zaczęli więc wszyscy wychodzić na zewnątrz świątyni. W świątyni pozostał sam Pan Jezus z niewiastą i powiedział do niej: „I Ja również nie potępiam cię. Idź i od tej chwili już nie grzesz”.
      Święty Jan opisał tę scenę, aby ukazać, że patrzenie Jezusa na drugiego człowieka, było całkowicie inne niż ludzkie patrzenie. Pan Jezus patrzył na ludzi poprzez swoje kochające ich Serca. I dziś Pan Jezus patrzy na nas inaczej niż nasze otoczenie, On patrzy na nas poprzez kochające nas Serce.  Miłość Jezusowa jest wieczną miłością, nigdy nie ustaje, mimo braku wdzięczności ze strony osób umiłowanych; miłość Jezusowa jest Bożą miłością.