Uszanuj mojego syna

Poniedziałek, Św. Bonifacego, biskupa i męczennika (5 czerwca), rok I, Mk 12,1-12

Jezus zaczął mówić w przypowieściach do arcykapłanów, uczonych w Piśmie i starszych: «Pewien człowiek założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał tłocznię i zbudował wieżę. W końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas, posłał do rolników sługę, by odebrał od nich należną część plonów winnicy. Ci chwycili go, obili i odprawili z niczym. Wtedy posłał do nich drugiego sługę; lecz i tego zranili w głowę i znieważyli. Posłał jeszcze jednego, i tego zabili. I posłał wielu innych, z których jednych obili, drugich pozabijali. Miał jeszcze jednego – umiłowanego syna. Posłał go do nich jako ostatniego, bo mówił sobie: „Uszanują mojego syna”. Lecz owi rolnicy mówili między sobą: „To jest dziedzic. Chodźcie, zabijmy go, a dziedzictwo będzie nasze”. I chwyciwszy, zabili go i wyrzucili z winnicy. Cóż uczyni właściciel winnicy? Przyjdzie i wytraci rolników, a winnicę odda innym. Nie czytaliście tych słów w Piśmie: „Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił i jest cudem w naszych oczach”». I starali się Go ująć, lecz bali się tłumu. Zrozumieli bowiem, że przeciw nim opowiedział tę przypowieść. Pozostawili Go więc i odeszli.

 

Spróbujmy wyobrazić sobie rolników, zanim zastali dzierżawcami winnicy. Prawdopodobnie ich sytuacja materialna nie była najlepsza. Szukali zajęcia. Tymczasem pojawia się ktoś, kto daje im warsztat i miejsce pracy. To praca nadaje sens ich życiu. Z pewnością byli niezmiernie wdzięczni. Nie upływa wiele czasu, kiedy zaczynają czuć się pewnie. „Likwidują” kolejnych posłańców swego dobroczyńcy, chcących odebrać należną mu część zysku. W końcu pozbywają się także samego syna swego pana. Pragną urządzić winnicę na swoją modłę, bez niego i bez zarządzeń oraz regulacji tego, komu tak wiele zawdzięczają, kto uratował im życie…

Pokusa nieuszanowania Syna i urządzania Jego winnicy według naszego własnego widzimisię jest wciąż aktualna. Obyśmy nigdy nie okazali się niegodnymi Winnicy Pańskiej.