Uszanują mojego syna...

Poniedziałek, Św. męczenników Karola Lwangi i Towarzyszy (3 czerwca), rok II, Mk 12,1-12

Jezus zaczął mówić w przypowieściach do arcykapłanów, uczonych w Piśmie i starszych: «Pewien człowiek założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał tłocznię i zbudował wieżę. W końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas, posłał do rolników sługę, by odebrał od nich należną część plonów winnicy. Ci chwycili go, obili i odprawili z niczym. Wtedy posłał do nich drugiego sługę; lecz i tego zranili w głowę i znieważyli. Posłał jeszcze jednego, i tego zabili. I posłał wielu innych, z których jednych obili, drugich pozabijali. Miał jeszcze jednego – umiłowanego syna. Posłał go do nich jako ostatniego, bo mówił sobie: „Uszanują mojego syna”. Lecz owi rolnicy mówili między sobą: „To jest dziedzic. Chodźcie, zabijmy go, a dziedzictwo będzie nasze”. I chwyciwszy, zabili go i wyrzucili z winnicy. Cóż uczyni właściciel winnicy? Przyjdzie i wytraci rolników, a winnicę odda innym. Nie czytaliście tych słów w Piśmie: „Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił i jest cudem w naszych oczach”». I starali się Go ująć, lecz bali się tłumu. Zrozumieli bowiem, że przeciw nim opowiedział tę przypowieść. Pozostawili Go więc i odeszli.


Słyszymy dziś przypowieść, która uświadamia nam ogromną cierpliwość, a zarazem miłość Ojca. Ojca, który daje człowiekowi wszystko, daje swojego Syna, licząc, że Go uszanujemy... 

Ta przypowieść jest dla nas bardzo dobrym rachunkiem sumienia, by każdy z nas spojrzał za siebie i zobaczył, co zrobił z Synem od momentu, gdy wyznał Go jako swego Pana i Zbawiciela. Czy Jezus jest wywyższony w naszym życiu, czy świadomie przeżywamy z Nim naszą codzienność? A może nasza relacja z Chrystusem to równia pochyła, w której powoli, ale systematycznie zaczyna brakować czasu i obecności, bo jest tyle innym, bardzo dobrych rzeczy, którym poświęcamy nasz czas i nasze serce...

Wytężmy wzrok, usłyszmy bicie naszego serca i zobaczmy, gdzie jest On, Dziedzic, który chce podzielić się z Tobą i ze mną dziedzictwem życia z Ojcem, na wieki...