Uznać swoją grzeszność
Piątek, XIII Tydzień Zwykły, rok II, Mt 9,9-13
Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami? On, usłyszawszy to, rzekł: Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników.
Uznać, że jest się grzesznikiem, że jest się chorym na duchu, to nie takie proste . Może inni – tak, ale ja? o nie... Zawsze chcielibyśmy być doskonali, idealni, dobrze wypaść przed innymi, przed samym sobą, a przede wszystkim przed Bogiem. Okłamujemy siebie i innych nakładając różnego rodzaju „maski”, czesto zreszta nieświadomie, aby ukryć prawdę o sobie. Wolimy oskarżać i zwalać winę na innych, jak robili to faryzeusze. Jak trudno przyznać się do grzechu. Potrzeba wiele pokory, aby uznać, że jest się słabym i małym... A przecież Jezus właśnie ze względu na grzeszników przyszedł na świat, przyszedł, aby ich, tzn.nas zbawić. A my często po upadku lękamy się powrócić, boimy się Boga, wątpimy w Jego miłość. Jak trudno zaufać i rzucić się w ramiona kochającego Ojca, uznając swoją winę. Dzisiejsze Słowo pokazuje nam, że to właśnie takich biednych grzeszników Jezus poszukuje, On na nich czeka. To oni są w centrum Jego zainteresowania i to właśnie oni mają „szczególne prawo do Jego miłosierdzia”, jak to powiedzial Jezus do Św.Faustyny . To właśnie takich Jezus powołuje i wybiera na swoich uczniów i świadków Bożej miłości.
Nie lękaj się przyznać, że jesteś grzesznikiem, nie stawiaj oporu łasce, pozwól, aby i Ciebie Jezus powołał. I jeszcze dziś, zdecydowanie, tak jak uczynił to Mateusz – wstań i idź za Nim, a doświadczysz cudu przemiany serca.