W całości...

Czwartek, I Tydzień Wielkiego Postu, rok I, Mt 7,7-12

" Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą. Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy."

 

Słowo tak bardzo proste i dobitne. Proste..., ale niezwykle trudne do zrealizowania. Mamy tutaj klucz do życia. Klucz do radości i obfitości. Dlaczego tak często nie potrafimy z niego skorzystać? Dlaczego to nie przynosi efektów?

 

Może nie potrafimy w całości oddać się Panu Bogu? Może jedną ręką prosimy, szukamy i kołaczemy, ale drugą kombinujemy, niedowierzamy i zaprzeczamy? Może mamy dwie twarze. Zależne od danej rzeczy do wykonania...

Niemniej, możliwe jest to, aby czynić wszystko tak, jakbyśmy oczekiwali tego od innych. Czynić tak innym, ale też sobie! Dbać o siebie. Jeśli mamy szacunek do siebie to naturalnie możemy też dobrze czynić innym. Wtedy to staje się naszą codziennością. A nasza codzienność radością. Radość wypełnia Boża obfitość i jest wspaniale :)

Fot. sxc.hu