W czynieniu dobra być upartym, jak diabeł w czynieniu zła

Niedziela, I Tydzień Wielkiego Postu, rok B, Mk 1,12-15

W I niedzielę Wielkiego Postu wsłuchujemy się w ewangeliczny zapis, ukazujący Pana Jezusa, kuszonego na pustyni przez szatana. Przekaz św. Marka jest bardzo zwięzły. O wiele obszerniejszy i bardziej szczegółowy opis znajdziemy u św. Mateusza i św. Łukasza. Warto je przeczytać przy okazji. Istota jednak we wszystkich przekazach pozostaje taka sama. Bóg jest kuszony przez diabła. Stwórca jest kuszony przez stworzenie (szatan jest upadłym aniołem stworzonym przez Boga).

Podziwiam odwagę i determinację kusiciela. Chociaż dla wielu czytelników brzmi to dość dziwnie i prowokująco, to taka jest prawda. Diabeł jest bardzo odważny i zdeterminowany w walce o swoje królestwo. Nikogo się nie boi, nawet samego Boga. Kusiciel był odważny na pustyni i ten sam kusiciel czy kusiciele są bardzo odważni dzisiaj.

Współczesne zło jest również bardzo odważne, bezkompromisowe i agresywne. Za wszelką cenę stara się zawłaszczać coraz to nowe przestrzenie życia. Wielu współczesnych kusicieli nie wstydzi się posiadanego w sobie zła i nie ma żadnych oporów, aby emanować nim na zewnątrz. Więcej, podejmuje różnego rodzaju działania, aby to zło zostało usankcjonowane i wprowadzone do ustawodawstwa czy obyczajowości. Być dzisiaj kusicielem, występować przeciwko obiektywnym normom moralnym czy Bożym Przykazaniom, oznacza przynależeć do społeczeństwa nowoczesnego i europejskiego. Natomiast piętnowanie kusiciela czy poddawanie w wątpliwość jego tez, świadczy o intelektualnym zastoju i bezdusznym konserwatyzmie osób, podejmujących takie działania.

Sami jednak niejednokrotnie przyczyniamy się do tego, że dobro i szlachetność są niewidoczne. Kusiciele nie wstydzą się samych siebie i noszonego w sobie zła. Osoby zaś dobre i szlachetne wstydzą się nieraz tego, że są takimi. Uważają, że nie należy się wychylać, że nie trzeba się dobrem chwalić. Tak postawa nie ma nic wspólnego z pokorą, ale jest zaniechaniem czynienia dobra. Jest pewnego rodzaju antyświadectwem. Dobro też powinno być agresywne, widoczne, niepokojące. Ludzie dobrzy powinni być wyrzutem sumienia dla bylejakości dzisiejszego świata. Tylko dobrem zwycięża się zło teraźniejszości i pokonuje się współczesnych kusicieli.

Pamiętajmy o tym w rozpoczynającym się Wielkim Poście, kiedy podejmujemy różnego rodzaju postanowienia, aby nasze serca zakwitły dobrocią, miłością i czystością w wielkanocny poranek. Czasami bowiem bardziej wystarczy podzielić się z innymi dobrem, które nosimy w naszych sercach, niż podejmować kolejne trudne postanowienia, które być może uspokajają ludzkie sumienia, ale absolutnie nie zmieniają życia.