Ważna rola

Wtorek, X Tydzień Zwykły, rok I, Mt 5,13-16

Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.

 

     W Ewangelii, proponowanej nam dziś do rozważenia przez św. Mateusza, Jezus mówi o ważnej roli, jaką mają do spełnienia Jego uczniowie. Ewangelista umieszcza te słowa Jezusa zaraz po wygłoszonych wcześniej przez Niego Błogosławieństwach. 

    Medytując nad tym fragmentem Ewangelii, zechciejmy wpierw umiejscowić tę scenę w konkretnych realiach. Wyobraźmy sobie miejsce, które wybrał Jezus na tę katechezę, zebranych tam ludzi, otaczającą ich przyrodę. Wsłuchajmy się z uwagą w to, o czym mówi Mistrz z Nazaretu. W swoim nauczaniu bardzo często używał różnego typu porównań, tak jest i tym razem. Zwracając się do uczniów, mówi: „Wy jesteście solą ziemi” oraz „Wy jesteście światłem świata”. Jedno i drugie porównanie wydaje się być klarowne, a zarazem bardzo wymowne. 

    Jak wiemy sól nadaje potrawom odpowiedni smak (dzięki niej są one odpowiednio przyprawione, a przez to smaczne). Natomiast światło rozjaśnia mrok (dzięki niemu można się bezpiecznie poruszać, a także zauważyć to, co jeszcze przed chwilą było niedostrzegalne). Jezus tymi słowami wskazuje, że Jego uczniowie powinni swoim życiem i postępowaniem nadawać odpowiedni smak otaczającemu ich światu, przemieniając go. Inaczej mówiąc, powinni wskazywać na Bożą obecność w świecie i Jego działanie (rozjaśniać i uzmysławiać innym to, co początkowo wydaje się być niedostrzegalne czy niedoceniane w odniesieniu do Boga).

    Jezus w rozważanym fragmencie Ewangelii wskazuje też na pojawiające się zagrożenia. Zauważał to już chociażby u apostołów i tych, którzy szli za nim. Mówi, że wiara i miłość ku Bogu mogą w nas z czasem osłabnąć. Możemy się zniechęcić i odstąpić od pierwotnej gorliwości, stając się podobnymi do zwietrzałej i do niczego nie przydatnej soli. Stąd dające do myślenia słowa Jezusa: „Jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić?”. Po czym stwierdza, iż taka sól na nic się już nie przyda. Uczeń Jezusa, którego urzekło zło, zatracił szczególną i niepowtarzalną szansę współpracy z Bogiem w udoskonalaniu i przemianie świata. Odwróciwszy się od Boga, nie będzie już oddziaływał na świat i otaczających go ludzi – gdyż utracił swój smak tzn. przyjaźń z Bogiem (jest jak zwietrzała sól).

     Podobną zachętę a zarazem przestrogę (chociaż innymi słowami) wypowiada Jezus, mówiąc o roli światła. Wskazuje, że w życiu Jego uczniów powinno ujawniać się (niejako odbijać) Boże światło: piękno życia, wyrażające się w szlachetnym postępowaniu; postępowaniu, które jest zachętą do naśladowania. Uczeń Jezusa powinien ciągle upodabniać się do swego Mistrza i naśladować Go. Jezus we wszystkim podobał się swemu Ojcu, był niezmienny w swoich przekonaniach, nie ulegał nastrojom chwili, czy zmieniającej się modzie – dlatego jest Światłością świata. Podobnie też Jego wyznawcy powinni być stali i konsekwentni w swoich przekonaniach. Podążać za Jezusem, unikając tego, co złe i pochodzące od księcia ciemności.

    Medytujemy dziś nad słowami zachęty wypowiedzianymi przez Jezusa, a kierowanymi do nas. Kolejny raz uświadamiamy sobie, że mamy być solą ziemi i światłem świata w środowisku, w którym żyjemy. Jezus nas zna i wie, że niekiedy odstępujemy od pierwotnej gorliwości, że zagraża nam utrata smaku. Wie o tym, ale nie zraża się naszymi słabościami. Wciąż obdarza nas zaufaniem. Oddajmy na modlitwie wszystko, co nas oddala od Boga: niewierności, grzechy i słabości. Z pokorą powierzajmy się Bogu, który kocha nas takimi, jakimi jesteśmy. Prośmy, aby Bóg nieustannie umacniał nas swymi darami, byśmy byli solą ziemi i światłem świata. Niech mimo naszej grzeszności urzeczywistniają się słowa Jezusa: „Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie”. 

 

Inne komentarze ks. Bogusława