Wewnętrzne skłócenie

Poniedziałek, Św. Franciszka Salezego, biskupa i doktora Kościoła (24 stycznia), rok II, Mk 3,22-30

Uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili o Jezusie: «Ma Belzebuba i mocą władcy złych duchów wyrzuca złe duchy». Wtedy Jezus przywołał ich do siebie i mówił im w przypowieściach: «Jak może Szatan wyrzucać Szatana? Jeśli jakieś królestwo jest wewnętrznie skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. Jeśli więc Szatan powstał przeciw sobie i jest z sobą skłócony, to nie może się ostać, lecz koniec z nim. Nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże, i dopiero wtedy dom jego ograbi. Zaprawdę, powiadam wam: Wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego». Mówili bowiem: «Ma ducha nieczystego».

 

Słowo, które dzisiaj otrzymujemy, obrazuje przysłowie: „Niezgoda rujnuje, a zgoda buduje”. Zgoda jest „artykułem” szalenie potrzebnym, by móc się rozwijać i żyć na każdym poziomie wspólnoty: czy to narodowej, czy rodzinnej, czy zakonnej. Także każdy z nas potrzebuje wewnętrznej zgody, przyjęcia i pogodzenia, by nie wegetować, ale faktycznie żyć.

Prośmy Ducha św., byśmy potrafili dążyć do wzajemnego zrozumienia i budowania autentycznej wspólnoty, tej, w której żyjemy – by każdy mógł oddychać w niej miłością.