Wezwanie do nawrócenia

Piątek, XXVI Tydzień Zwykły, rok I, Łk 10,13-16

Jezus powiedział: „Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno by się nawróciły, siedząc we włosiennicy i w popiele. Toteż Tyrowi i Sydonowi lżej będzie na sądzie niżeli wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał”.

 

Każdy dzień jest nam dany po to, aby przybliżać się do Boga, aby się nawracać – czyli wciąż prostować nasze ścieżki, ukierunkowywać naszą drogę na Chrystusa. On poprzez swoich kapłanów, misjonarzy, jak niegdyś przez Św. Franciszka z Asyżu, którego wspomnienie dziś obchodzimy, nie przestaje nas wzywać do powrotu, do odbudowy naszego życia, odbudowy świątyni naszego serca. 

On poprzez swoje Słowo chce przemówić do naszych serc, abyśmy zrozumieli, że Bóg nas kocha i z miłości oddał swoje życie za nas, abyśmy byli zbawieni.

Jeśli Bóg dziś wzywa nas do nawrócenia, to czyni to z miłości do każdego z nas, jak miłujący Ojciec, czekający na powrót swojego dziecka, aby obdarować je największym szczęściem. Ale jak trudno czasem zaufać Ojcu. Dziecku wydaje się, że przecież samo wie, co jest dla niego lepsze, szuka szczęścia i radości w złudnych „błyskotkach” tego świata, w fałszywych źródłach... I w konsekwencji zamyka się na ten pełen miłosierdzia głos: Nawróć się moje dziecko, wróć do domu, czekam tu na ciebie... Prawdziwe źródło szczęścia i życia jest tylko jedno: JEZUS CHRYSTUS.

Ile znaków i cudów dokonał Jezus w tych wielkich miastach, a one mimo wszystko się nie nawróciły. Kiedy stanowczo odrzucamy nawrócenie, wybieramy drogę zatracenia. Ale Ojciec mimo wszystko wciąż czeka! On nigdy nie rezygnuje z człowieka, nie przestając pukać do serca, aby ono otworzyło się na Jego miłość. Jednakże nie na siłę, On czeka na nasze w wolności wypowiedziane „tak”.

Tak, chcę się nawrócić, chcę Cię kochać, mój Boże, chcę przyjąć Twoje słowo i naprawdę żyć.

Proszę, daj mi Ducha Świętego, aby dokonał we mnie tej cudownej przemiany nawrócenia mojego serca.