Wezwanie do życia

Czwartek, I Tydzień Wielkiego Postu, rok II, Mt 7,7-12

Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą. Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy.

 

 

Bez stawiania wymagań, bez składania deklaracji pozostajemy „nijacy”. Tak, jakbyśmy czegoś chcieli, ale jeszcze nie teraz, może za jakiś czas. Czy tak ma być? Niektórym to wystarcza, ale w takim życiu bardzo łatwo o śmierć … duchową. Człowiek, aby żyć dobrze, potrzebuje i ciała i ducha.

W życiu mamy stawać się konkretni. Jezus pokazuje to na przykładzie czynienia próśb, kołatań, poszukiwań. Może będzie trudno, może się pomylimy, ale będzie tętnić w nas życie. Co więcej: pełnia życia. I nie staniemy się „obiektem muzealnym”.