Wizje

Poniedziałek, Święto świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała (29 września), rok II, Dn 7,9-10.13-14

Patrzałem w nocnych widzeniach, a oto na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy. Podchodzi do Przedwiecznego i wprowadzają Go przed Niego. Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie.

 

      Wizje, odnoszące się do końca świata, mają jeden duży plus i jeden minus. Plusem jest fakt, że są bardzo plastyczne. Minusem, zresztą ściśle związanym z „pozytywną stroną”, jest wielkie zagrożenie zmyślania i „przemistycznionych” rozważań. Po tym, jak ludzie omawiają takie „wątki przyszłościowe”, łatwo poznać ich przeżywanie religijności. Ci, którzy z takich fragmentów Pisma Świętego wyciągają bardzo rozbudowane i szczegółowe wnioski, niestety bardzo często popadają w zbyt emocjonalne przeżywanie swojej wiary. Jak więc odczytywać takie urywki Biblii, by być zgodnym z nauczaniem Kościoła katolickiego? Nie traktować zawartych w nich obrazów nazbyt zobowiązujących. Nie oznacza to, że są nieprawdziwe. Trzeba je raczej odczytać jako formę wyrazu, a plastyczne opisy jako zbiór bardzo ważnych symbolów. Dla przykładu, Sąd Ostateczny nie musi się odbywać w scenerii, gdzie będą trony, wybielone szaty, a Bóg będzie miał włosy zadbane jak model. Bóg też nie ograniczy „wojska niebiańskiego” do podanej liczby. Chodzi tutaj o wzbudzenie powagi, że Sąd Ostateczny nie jest jedną z wielu rozpraw sądowych, tylko istotnym Wydarzeniem. Nie będzie tutaj mowy o umorzeniu sprawy „z powodu niskiej szkodliwości czynu”. Opisywane trony jednoznacznie informują, że Bóg jest Wszechmogącym królem, a pojawiający się żywioł ognia i rozliczni słudzy podkreślają Jego potęgę. Otwarte księgi to nic innego jak otwarte historie ludzkości. Są one dowodem na wszechwiedzę Boga (nie będzie więc możliwości „robienia dobrej miny do złej gry”).  

     Wprowadzenie Syna Człowieczego w opis „Ostatecznych Wydarzeń” też nie jest przypadkowy. Mowa tutaj o Jezusie Chrystusie, któremu zostanie przekazana wieczna władza.

     Jaki wniosek płynie z tej starotestamentalnej wizji?  Po pierwsze, nie oszukiwać się, że coś przed Bogiem można ukryć. A po drugie, docenić Jezusa i Jego śmierć na krzyżu. Otrzymujemy zbawienie dzięki Niemu, więc warto „podreperować” znajomość z Nim. Lepiej zrobić to jak najszybciej, jeszcze tutaj, „na tym, ziemskim łez padole”…