Wół i cielę

Piątek, Św. Jana Chryzostoma, biskupa i doktora Kościoła (13 września), rok I, 1 Tm 1,1-2.12-14

Paweł, apostoł Chrystusa Jezusa według nakazu Boga, Zbawiciela naszego, i Chrystusa Jezusa, naszej nadziei, do Tymoteusza, swego prawowitego dziecka w wierze. Łaska, miłosierdzie, pokój od Boga Ojca i Chrystusa Jezusa, naszego Pana. Dzięki składam Temu, który mnie przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie, ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomości, w niewierze. A nad miarę obfitą okazała się łaska naszego Pana wraz z wiarą i miłością, która jest w Chrystusie Jezusie.

 

Nie pamięta wół, jak cielęciem był. To polskie przysłowie nie pasuje do postawy św. Pawła. To raczej my często idealizujemy świętych i mówimy, jacy to oni są wspaniali. To my ciągle patrzymy z obecnego punktu widzenia i z własnej pozycji, a zapominamy, co było wcześniej.

Święty Paweł jest realistą. Wie, kim był. I choć to doświadczenie nie jest dla niego przyjemne, to wraca do niego, aby pokazać, jak przemieniła go łaska Boża. Pisze: byłem bluźniercą, prześladowcą i oszczercą, ale dzięki łasce, nie dzięki sobie, zostałem uznany za godnego wiary.

Nie przekreślaj nikogo. Zobacz, czego w Twoim życiu dokonała łaska, i daj temu świadectwo.