Wprowadzić Boga w swój świat

Poniedziałek, VII Tydzień Zwykły, rok II, Jk 3,13-18

Najmilsi: Kto spośród was jest mądry i rozsądny? Niech wykaże się w swoim nienagannym postępowaniu uczynkami spełnianymi z łagodnością właściwą mądrości. Ale jeśli żywicie w sercach waszych gorzką zazdrość i skłonność do kłótni, to nie przechwalajcie się i nie kłamcie wbrew prawdzie. Nie na tym polega zstępująca z góry mądrość, ale mądrość ziemska, zmysłowa i szatańska. Gdzie bowiem zazdrość i żądza sporu, tam też bezład i wszelki występek. Mądrość zaś zstępująca z góry jest przede wszystkim czysta, dalej – skłonna do zgody, ustępliwa, posłuszna, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, wolna od względów ludzkich i obłudy. Owoc zaś sprawiedliwości sieją w pokoju ci, którzy zaprowadzają pokój.

 

Mądrość zstępująca z góry (…) mądrość ziemska.

Czym się różni jedna od drugiej? Owocami. Rozpoznać ją łatwo po tym, jak człowiek postępuje, czym się kieruje, po co sięga, by zdobyć cel i czy jego decyzje przewidują wieczność, czy tylko samą doczesność.

Człowieka i jego wartości rozpoznajemy po tym, jaki przyjął cel w życiu. Jeśli to jest cel doczesny, to życie z takim człowiekiem jest nie do wytrzymania: „gorzka zazdrość, skłonność do kłótni (…), żądza sporu, bezład, występek”. Jednym słowem koszmar. Piekło. Świat, w którym nie chce się żyć.

Człowiek skłonny do zgody, ustępliwy, posłuszny, pełen miłosierdzia, wolny od obłudy to jest człowiek pełen pokoju, dlatego że ten pokój przyjął. Nie mogę dać tego, czego nie mam, czego nie doświadczyłem. Życie człowieka z perspektywą wieczności to przyjęcie świata, w którym jest Bóg: miłosierny, sprawiedliwy, dobry, hojny. Tylko takie doświadczenie życia w takim świecie sprawia, że w taki świat wprowadzam. Tylko dlatego, że sam zostałem wprowadzony.

Obym w swój świat wprowadzał (wpuszczał) Boga.