Wybór

Czwartek, XVII Tydzień Zwykły, rok II, Mt 13,47-53

Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Zrozumieliście to wszystko? Odpowiedzieli Mu: Tak jest. A On rzekł do nich: Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare. Gdy Jezus dokończył tych przypowieści, oddalił się stamtąd.

 

Tylko Bóg zna moje serce, moje myśli, moje plany i marzenia. Tylko Bóg zna prawdziwe motywy mojego postępowania. Nie jestem w stanie nic przed Nim ukryć.

Moje życie jest darem od Boga. Mogę je przeżyć, podejmując z Nim współpracę przez czyn i modlitwę, dla dobra drugiego człowieka. A mogę też ciągle szukać tylko własnych korzyści, udając szlachetne motywy mojego działania. I tak w końcu stanę przed Bogiem w całkowitej prawdzie o mnie.

Czy mój płacz będzie wtedy pełen rozpaczy, czy też pełen szczęścia? Wybór należy do mnie.

Proszę Cię, Panie, niech dzisiejsze Twoje słowa pobudzą we mnie pragnienie życia z Tobą na wieki.