Wymagająca misja

Sobota, Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny, rok II, 2Tm 4,1-8

Najmilszy: Zaklinam cię wobec Boga i Chrystusa Jezusa, który będzie sądził żywych i umarłych, i na Jego pojawienie się, i na Jego królestwo: głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, [w razie potrzeby] wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością, ilekroć nauczasz. Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań - ponieważ ich uszy świerzbią - będą sobie mnożyli nauczycieli. Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom. Ty zaś czuwaj we wszystkim, znoś trudy, wykonaj dzieło ewangelisty, spełnij swe posługiwanie! Albowiem krew moja już ma być wylana na ofiarę, a chwila mojej rozłąki nadeszła. W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego.

 

Misja konkretna i wymagająca – robić wszystko, by troska Boga o Kościół była namacalna dzięki odpowiedzialnemu prowadzeniu wspólnoty przez ustanowionych dla poszczególnych wspólnot biskupów i prezbiterów. Oczywiście rzetelność głoszenia będzie się spotykać z oporem i uporem tych, którzy nie chcą słuchać prawdy, bo nie jest im po drodze z koniecznością rozeznawania i zaufania Ewangelii. Oni wolą pielęgnować w sobie przekonanie o nieomylności własnych odczuć i mnożyć „zmyślone opowiadania”.

Dlatego trzeba zakasać rękawy i cierpliwie potwierdzać codziennymi wyborami wiarygodność Bożych obietnic spełnionych w Chrystusie, bo Bóg wciąż robi wszystko, żeby świat uwierzył Miłości – posłał nas, byśmy byli żywym i autentycznym dowodem miłosierdzia.

Bo kocha – i kropka.