Wyobraź sobie

Piątek, XXIV Tydzień Zwykły, rok II, 1 Kor 15,12-20

Okazuje się bowiem, żeśmy byli fałszywymi świadkami Boga, skoro umarli nie zmartwychwstają, przeciwko Bogu świadczyliśmy, że z martwych wskrzesił Chrystusa. Skoro umarli nie zmartwychwstają, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w swoich grzechach. Tak więc i ci, co pomarli w Chrystusie, poszli na zatracenie. Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania. Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli.

 

Wyobraź sobie, że Jezus nie przyszedł na świat. Nie ma w ogóle wiary w Boga, nigdy nikomu  się nie objawił. Wszystko toczy się niby normalnie tak, jak teraz, ale wszystko się kończy tylko tu na ziemi. Nie wiem, ale może powoli niektórzy właśnie tak zaczynają żyć. Nie jest im potrzebny Jezus, tym bardziej Jego zmartwychwstani;  nie chcą wierzyć w Boga, wolą żyć chwilą...