Z bliźnim się "zabliźnij"...

Niedziela, XV Tydzień Zwykły, rok II, Łk 10,25-37

Jezus rzekł do niego: Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył. Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: A kto jest moim bliźnim? Jezus nawiązując do tego, rzekł: Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał. Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców? On odpowiedział: Ten, który mu okazał miłosierdzie. Jezus mu rzekł: Idź, i ty czyń podobnie!

 

Czy dzisiejszą perykopę odnoszę do własnego postępowania oraz do poczynań moich bliźnich?

Czy pytam się Jezusa, jak mam żyć?

Czy sytuacja pozostawienia poturbowanego człowieka na drodze przypomina mi konkretne wydarzenia z mojego życia, jak również ze współczesnego pejzażu mojej cywilizacji XXI wieku?

Czy jestem człowiekiem uprawiającym różne gry i gierki w stosunku do drugiego?

Czy też staram się stawać w prawdzie i nie kreować fałszywego wizerunku mojej osoby na potrzeby chwili, koneksji etc.?

Czy polubiłam samą siebie ze swoimi wadami i zaletami?

Czy wiem, kim jest mój bliźni i czy pragnę się z nim „zabliźnić”?

Czy dotyka mnie uczucie wzruszenia, gdy widzę nieszczęście, krzywdę, ból, tragedię…

Czy miłosierdzie Boga, z którym się spotykam, które mnie dotyczy, przenoszę również na moich bliźnich?

Czy poszerza ono moje horyzonty widzenia potrzeb i nieszczęść innych ludzi?

Dzisiejsze bardzo trudne czasy wymagają od nas chrześcijan szczególnego miłosierdzia – poszerzania serca, towarzyszenia, wspierania modlitwą i czynem, jałmużną, zaangażowaniem nawet politycznym we wszystkich sprawach, na które mamy mniejszy lub większy wpływ.

„ Miłosierdzie jest drogą, która łączy Boga i człowieka, ponieważ otwiera serce na nadzieję, że będziemy zawsze kochali pomimo ograniczeń naszego grzechu”- Papież Franciszek

Bądź uwielbiony Boże Wszechmocny, bądź uwielbiony Jezu, mój Zbawicielu, bądź uwielbiony Duchu Święty Pocieszycielu!