Z Lwowa #6 – Oblicza wojny

Co mam powiedzieć tym, którzy wyszli spod gradu pocisków? „Wszystko więc, co chcielibyście, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie” (Mt 7, 12). Idźcie i czyńcie im to samo…? Z sercem ogarniętym nienawiścią.

Patrzyłem na oblicza wolontariuszy, którzy od świtu do nocy przyjmują uchodźców. Podają im kubek ciepłej herbaty i miskę zupy. Bardzo smacznej, gęstej, zrobionej od serca. 

Co mam powiedzieć tym, którzy wyszli spod gradu pocisków? Że miłość jeszcze istnieje? Że Jezus mówi: „Idźcie i czyńcie im to samo”. 

Wojna ma dwa oblicza. Nienawiści i miłości. Szaleńcza nienawiść strzelających i miłość aż do szaleństwa. 

Słyszę w radiu, że zbombardowano szpital położniczy w Mariupolu. W mediach społecznościowych rozsiewa się fake newsy, że otwarły się korytarze humanitarne, a potem strzela się do ludzi. 

Ktoś z zagranicy mnie pyta, czy znam ludzi, którzy nie mają się gdzie zatrzymać, bo chce ofiarować im miejsce w swoim domu. 

Wojna ma dwa oblicza. Wszystko zależy od tego, które oblicze wojny stanie się moim własnym obliczem. 

***
ks. Mariusz Krawiec, paulista. Urodził się we Wrocławiu. Od 7 lat pracuje we Lwowie.

foto ks. Mariusz Krawiec SSP