Z potrzeby...

Piątek, Święto św. Andrzeja Boboli, rok II, J 17,20-26)

Piątek, św. Andrzeja Boboli (J 17,20-26)

W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu modlił się tymi słowami: Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś. Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem i oni poznali, żeś Ty Mnie posłał. Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich.

Kiedy czytamy okrutny opis męczeństwa św. Andrzeja, w niejednym sercu rodzi się to pytanie "dlaczego?" Czy potrzebna była Bogu taka ofiara? Myślę, że św. Andrzej choć umarł męczeńsko dla Boga, to jednak z potrzeby człowieka. Umarł dla naszej potrzeby, byśmy zrozumieli, że można wytrwać, że warto wytrwać do końca, by osiągnąć zbawienie. Św. Andrzeja, módl się za nami! Z błogosławieństwem +, ks. Michał scj.