Zaczekaj! U Jezusa masz zawsze szansę!

Niedziela, XVI Tydzień Zwykły, rok A, Mt 13,24-43

A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast? Odpowiedział im: Nieprzyjazny człowiek to sprawił. Rzekli mu słudzy: Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go? A on im odrzekł: Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza.

 

1. Delikatny w przypowieściach


    Wielu z nas zadaje sobie pytanie, dlaczego Jezus mówi do nas w przypowieściach? Dlaczego nie powie po prostu, jak to jest w kilku prostych słowach, o Królestwie, o niebie, o przyszłym świecie, o tym, czy wierzyć i jak wierzyć? O tym czy w ogóle to wszystko ma sens i czy życie poza ziemią istnieje? Te same pytania zadawali sobie Apostołowie! W poprzednią niedzielę Pan odpowiedział nam krótko; bo wam dane jest poznać tajemnicę. I pozostaliśmy z tymi naszymi pytaniami i wątpliwościami, ale także z wyznaczoną drogą, by po prostu KOCHAĆ bardziej, a mniej pytać. Ale myślę, że dzisiejsza przypowieść o zbożu i chwaście bardzo koresponduje z zeszłym tygodniem oraz z naszymi wątpliwościami. Myślę bowiem, że w dzisiejszym Słowie Jezus chce nam pokazać, jak bardzo zależy mu nawet na tych, którzy przez ludzi nazywani są „złymi”.

     Jezus pokazuje też swoją delikatność! Otóż nie staje przed nami i nie robi nam „wypominek”, ale używając odniesień do przyrody, chce nam zwrócić uwagę na dobro i zło, prawdę i kłamstwo oraz uczy nas, jak je rozróżniać i jak postępować w konkretnych sytuacjach życia. Jezus bowiem jest bardzo delikatny! Jezus nie „gwałci” ani woli, ani serca człowieka. Chrystus zawsze pozwala rosnąć obu – zbożu i chwastowi, by na końcu czasów okazało się, kim tak naprawdę są. Wyruszmy więc na pola naszych serc i zobaczmy w kontekście tego, co mówi Pan, czym porośnięte jest nasze serce.


2. Kłos i chwast

    Na sercu każdego z nas Bóg u zarania naszych dziejów posiał dobre ziarno. Posiał je w sercu każdego człowieka – ochrzczonego jak i nie. Bóg bowiem stworzył każdego i każdego ukochał bezgranicznie. Posłał nam też swoich Aniołów, by za pomocą łaski pomogli nam to ziarno serca uprawiać. Żyjąc jednak pośród tego świata, w sercach wielu z nas, ktoś zasiał chwast. U jednych jest go więcej u innych mniej. Bóg w swoim miłosierdziu czeka i nie tnie jak popadnie, by nie uszkodzić dobra w naszych sercach. Bóg czeka, jest cierpliwy, bo kocha.

     Nie da się jednak zaprzeczyć temu, że wokół nas jest wiele chwastu nasadzonego przez ludzką zawiść, zazdrość, pogoń za pieniądzem, czy różnego rodzaju rany, które innym zadajemy. Jest także – o czym mówi sam Jezus tłumacząc dzisiejszą przypowieść – Szatan, który jest realną osobą, która nienawidzi człowieka i chce zniszczyć wszelkie ziarno, które w nas wzrasta. Stąd tak bardzo potrzeba, byśmy wykorzystali szansę XVI Niedzieli i wyszli na pole naszego serca i zobaczyli, co na nim rośnie! Ile jest kłosu, który wyrasta z zasianego przez Boga ziarna, a ile narosło chwastu? Może być nawet tak, że zboże jest niewidoczne, gdyż chwast je zagłuszył! A może nauczyliśmy się już żyć z chwastami i okłamując samych siebie, wmawiamy sobie i innym, że to, co rośnie na glebie mojego serca jest zbożem, a w rzeczywistość to chwast, który ma być wyrwany i spalony.


3. Szansa do końca

    Niejednych z nas taka podróż na pole serce mogłaby przerazić, gdyby nie Boża zapowiedź, że i kłos i chwast mogą rosnąć razem aż do czasu! Zobaczcie, że Bóg nie chce nas niszczyć! Bóg chce ochronić w nas to, co dobre i toleruje na jakiś czas naszą walkę ze słabościami. Jest wyrozumiały dla naszych upadków, bo nie chce uszkodzić i przekreślić dobra, które w nas jest! To jest owa wielka szansa dla nas! Szansa do końca! Nie możemy się bać, nie mogą nas nasze słabości chwastów przerazić czy zniechęcić, ale zdopingować do tego, by walczyć.

    W imieniu Słowa więc, proszę cię dzisiaj siostro i bracie, walcz ze swoimi słabościami chwastu! Walcz z grzechem, który może zakorzenił się w twoim życiu i wydaje ci się, że skoro tyle razy przegrałaś czy przegrałeś, to znaczy, że już nie masz szans na zwycięstwo. Walcz jednak, bowiem dzisiejsza Ewangelia mówi, że Bóg czeka na twoją walkę i twoje zwycięstwa. Nie bój się podjąć walki z chwastem kłótni w rodzinie, z mężem czy żoną! Nie bój się zawalczyć z chwastem „cichych dni”! Nie bój się zawalczyć z chwastem zdrady czy braku przebaczenia! Nie bój się walczyć z chwastem alkoholizmu, narkomanii czy wszelkiego rodzaju uzależnień. Nie bój się, stań do walki i wykorzystaj ten fakt, że Bóg daje szansę do końca! Udanych zbiorów życzę w tym roku!