Zatwardziałe serce

Środa, II Tydzień Zwykły, rok I, Mk 3,1-6

A do nich powiedział: Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić? Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy wkoło po wszystkich z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca, rzekł do człowieka: Wyciągnij rękę! Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa. A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz odbyli naradę przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić.

 

Synagoga stała się miejscem spotkania Jezusa, człowieka chorego oraz grupy faryzeuszów i zwolenników Heroda. Każdy z nich przyszedł do domu modlitwy w innym celu. Każdy z nich doświadczył czegoś innego w Synagodze. Jezus smutku i gniewu, chory uzdrowienia. Ci ostatni, czy czegoś doświadczyli? Oni wyszli z synagogi z tym, z czym do niej weszli, ze ślepym pragnieniem zgładzenia Jezusa. Przez zatwardziałe serce faryzeuszów i zwolenników Heroda nic nie było w stanie się przedrzeć. Nie pozwolili sobie, by doświadczyć przemieniającej mocy Chrystusowej miłości.

Po co idę do domu modlitwy? Z jakim sercem idę na niedzielną Eucharystię? Czy daję Chrystusowi choć odrobinę szansy, by przemieniał moje serce?

 

W każdą środę o 13:00 audycja >>Czas serca<< w Radio Profeto. Zapraszamy.