Zgłębić tajemnicę

Niedziela, Uroczystość Najświętszej Trójcy, rok B, Mt 28,16-20

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Gdy przyjdzie Paraklet, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On zaświadczy o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku. Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi».

 

Powiada się, że nie sposób przez trzy minuty rozprawiać o Trójcy Świętej, żeby nie popaść w herezję. Ktoś zauważył kiedyś, że przed tajemnicą Trójcy Świętej należałoby raczej uklęknąć, aniżeli o niej mówić. „Jeśli już jednak mówimy – zauważa św. Augustyn – to nie po to, aby o Trójcy Świętej coś powiedzieć, ale aby o Niej nie milczeć”.

Wielu chrześcijan jest jednak przekonanych, że o Trójcy należy raczej milczeć niż mówić, gdyż język ludzki jest po prostu nieadekwatny, by powiedzieć coś sensownego o tak zdumiewającej tajemnicy.

Czy w takim razie chrześcijanin powinien w ogóle poruszać ten temat, skoro jest on nieograniczoną tajemnicą?

Moim zdaniem każdy wierzący jest wręcz zobligowany do tego, aby starać się ją zgłębić, mając jednocześnie świadomość tego, że podczas ziemskiego życia nigdy nie posiądzie tego sekretu do końca. Trójjedyny Bóg chce bowiem, aby człowiek Go odkrywał. Do każdego, kto Go szuka, chce przyjść i dać mu się poznawać.