Zgorszenie

Poniedziałek, XXXII Tydzień Zwykły, rok II, Łk 17,1-6

Uważajcie na siebie. Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i jeśli żałuje, przebacz mu. I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie i siedem razy zwróciłby się do ciebie, mówiąc: żałuję tego, przebacz mu. Apostołowie prosili Pana: Przymnóż nam wiary. Pan rzekł: Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze, a byłaby wam posłuszna.


     Podobnie jak apostołowie i my - członkowie Kościoła, stajemy się niestety wielokrotnie powodem zgorszenia. Słowo “zgorszenie” w tym kontekście ma dziś niestety zazwyczaj jednoznacznie niesprawiedliwy wydźwięk : ksiądz - pedofil, pijak, rozpustnik. Tymczasem w tak wielu sprawach  dnia codziennego każdy z nas potencjalnie moze sprawić, że bliźni stanie sie gorszy.. Już  w dzieciństwie głęboko w sercu zapadła mi przestroga Chrystusa z tej perykopy. Nie mogłem sobie wyobrazić, cóż jeszcze gorszego mogłoby za owo zgorszenie spotkać, niż kamień u szyi. Umiejetność napomnienia, zwrócenia uwagi w duchu szacunku, zrozumienia,  a nade wszystko wybaczenie żałującemu, to jednak zadanie nawet dla wielu dojrzałych w wierze bardzo trudne (o czym nawet wspomina w swoim dzienniczku sama św. Faustyna).

       Stąd i my prośmy żarliwie, jak uczniowe Jezusa, o łaskę żywej wiary,  rozumianej jako bliska relacja z Panem Bogiem,  by tej chrześcijańskiej powinności bezwarunkowo podołać .