Zło i dobro

Czwartek, XVII Tydzień Zwykły, rok II, Mt 13,47-53

Jezus powiedział do tłumów: «Podobne jest królestwo niebieskie do sieci, zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Zrozumieliście to wszystko?» Odpowiedzieli Mu: «Tak». A On rzekł do nich: «Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare». Gdy Jezus dokończył tych przypowieści, oddalił się stamtąd.

 

Przypowieść, o której mówi Jezus Chrystus, nawiązuje do praktykowanego wówczas sposobu łowienia: długą na około 500 metrów, a szeroką na 2–3 metry sieć rozwijano z łodzi, zataczając nią półkole. Zagarnięta w ten sposób ilość ryb dochodzić mogła nawet do kilku ton.

Przesłanie przypowieści dotyczy uzasadnienia, dlaczego w królestwie Bożym zło i dobro istnieją obok siebie: rozdzielenie ludzi dobrych i złych nastąpi przy końcu czasów. Zło i dobro współistnieć będą aż do końca czasów. Dopiero w ostatecznym dniu dokona się definitywne zwycięstwo przynależących do królestwa Bożego.