Zmartwychwstanie ciała

Czwartek, Wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych (2 listopada), rok I, Łk 23,44-46.50.52-53;24,1-6a

Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: «Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego». Po tych słowach wyzionął ducha. A był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Rady. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. W pierwszy dzień tygodnia niewiasty poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień zastały odsunięty od grobu. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężów w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: «Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał».

 

Dziś w liturgii Słowa wszystkich trzech Mszy św. za zmarłych króluje temat śmierci, zmartwychwstania umarłych i życia wiecznego. Choć tzw. Dzień Zaduszny powraca do nas co roku i jest hucznie obchodzony nawet przez ludzi niewierzących (przynajmniej poprzez nawiedzenie cmentarza), to jednak badania pokazują, że jedynie 10% chrześcijan (a więc osób wyznających wiarę w Chrystusa) wierzy w zmartwychwstanie ciała. Dlaczego? Często słyszymy tłumaczenie, że zmartwychwstanie ciała jest niemożliwe, niewytłumaczalne, nierealne, bo w jakiej niby postaci miałoby istnieć zmartwychwstałe, uwielbione ciało?

Bóg dał nam odpowiedź na te nasze pytania już w samej naturze. Gdy zasiewamy do ziemi jakiekolwiek ziarno, to kto z nas jest w stanie sobie wyobrazić, co w nim drzemie, jakie życie jest w nim ukryte? Czy ktoś z nas widzi w nim łodygę, liście, kwiaty i owoce rośliny, która z niego wyrośnie? Ziarno wrzucone w ziemię najpierw gnije, potem zamienia się w proch, aż wyrasta z niego nowe życie, nowy organizm, nowa roślina. Ona potrzebuje tego obumarłego ziarna, bo bez niego nie zaistnieje.

Identycznie jest z naszym zmartwychwstaniem. W naszych ciałach, jak w ziarnie, Bóg złożył swoje życie – życie Boże, wieczne, duchowe. Kiedy nasze ciała przez śmierć obumrą, zostaną przemienione i przeniesione do innego, nowego sposobu istnienia, o którym na razie nie mamy pojęcia ani wyobrażenia. Mamy jedynie pewność, że nosimy w sobie to życie, które po naszej śmierci wytryśnie z naszych obumarłych ciał na wieczność. Tę pewność wyznajemy w każdej niedzielnej Mszy św. podczas wyznania wiary: „wierzę w ciała zmartwychwstanie i w żywot wieczny”. Niech ta wiara ożyje dziś w nas na nowo i pomoże nam doświadczyć komunii z tymi, którzy już weszli w ten nowy, wieczny wymiar życia.