Znaki, ale o co chodzi?
Poniedziałek, VI Tydzień Zwykły, rok I, Mk 8,11-13
Jadąc samochodem, możemy zauważyć przy drodze różnego rodzaju znaki. Zakładamy, że każdy kierowca zna te znaki. Jednak niewielu z nich je zachowuje. I możemy się spytać, dlaczego? Gdyż uważamy, że wiemy lepiej i nas one nie dotyczą. A tak na marginesie, to ciekawe, skąd się biorą wypadki drogowe?
W dzisiejszej ewangelii faryzeusze żądali od Jezusa jakiegoś znaku, czegoś, co by im pomogło w ich wierze. Jezus jednak nie dał im żadnego znaku. Nam również może się wydawać, że gdyby Bóg w jakiś spektakularny sposób nam się objawił, to byśmy się nawrócili, nasza wiara byłaby większa itp. Ale czy na pewno? Jeżeli nie przestrzegamy znaków, które już posiadamy, to czy zauważymy kolejne…?